RSC Anderlecht Bruksela potwierdził, że futbol młodzieżowy w Belgii ma się bardzo dobrze. \"Fiołki\" przegrały tylko jedno z jedenastu spotkań i zajęły pierwsze miejsce w turnieju Legia Cup 2017, który odbył się w weekend przy Łazienkowskiej. Anderlecht okazał się lepszy od takich potęg jak Juventus Turyn czy Manchester City.
Po raz pierwszy wśród uczestników turnieju znalazły się aż dwie drużyny Legii. Dzięki temu stołeczny klub uniknął kontrowersyjnej sytuacji, jaka miała miejsce przed rokiem, kiedy to w składzie Wojskowych znaleźli się testowani gracze, którzy wyparli z drużyny regularnie trenujących zawodników. Pominięci chłopcy rozpaczali, rodzice byli wściekli, a ówczesny dyrektor Akademii Legii Jacek Mazurek musiał się z tej decyzji długo tłumaczyć. Tym razem poszkodowanych nie było - w Legia Cup zagrał cały rocznik 2007, jak i zespół o rok młodszych chłopców, wsparty piłkarzami z klubów zewnętrznych. Ostatecznie rocznik 2007 zajął w turnieju ósme miejsce, a Legia II ostatnią, 12. pozycję.
Trenerzy Legii podkreślają jednak, że w tym wieku nie wynik jest najważniejszy, a zbierane doświadczenie i nauka. Od tego sezonu akademia nie podaje zresztą wyników meczów najmłodszych chłopców. W turnieju, z uwagi na jego publiczny charakter, utajnianie rezultatów nie byłoby oczywiście możliwe.
Poziom sportowy turnieju był wysoki, o czym świadczą piłkarskie marki, które przyjęły zaproszenie i zjawiły się w Warszawie. W Legia Cup zagrali piłkarze z takich klubów, jak: Juve, Manchester City, Hertha Berlin, Manchester United czy Feyenoord Rotterdam. Najlepiej wypadli młodzi piłkarze Anderlechtu - czołowej szkółki belgijskiej, i przy okazji jednej z najlepszych w Europie. "Fiołki" wygrały osiem meczów, a dwa zremisowały. To wystarczyło, by w klasyfikacji generalnej wyprzedzić o dwa punkty Juve i o sześć Man City. Mecze rozgrywane były systemem każdy z każdym, pojedyncze spotkanie trwało 15 minut.
- Legia Cup to dla nas nie tylko świetna okazja, by podnosić umiejętności naszych młodych zawodników, ale również możliwość, by zobaczyć na jakim etapie jesteśmy już teraz na tle tak klasowych rywali. Zasada jest prosta - żeby być kiedyś najlepszym, trzeba rywalizować z najlepszymi. Tylko obecność w takim towarzystwie pozwoli nam czerpać pełnymi garściami i równać do tych topowych, europejskich akademii - stwierdził na łamach klubowego serwisu Sebastian Różycki, koordynator U5- U11 akademii Legii.