Thomas Mueller nie zagra w wieczornym finale klubowych mistrzostw świata w Katarze. Piłkarz Bayernu Monachium ma pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. O trofeum mistrzowie Niemiec zagrają z meksykańskim Tigres UANL. Oprócz Muellera koronawirus zatrzymał jeszcze dwóch zawodników Bayernu, a Jerome Boateng wrócił do Niemiec z powodu śmierci swojej byłej dziewczyny, z którą rozstał się pod koniec stycznia.
FIFA poinformowała, że "król asyst", jak się mówi o Muellerze, został od razu poddany izolacji. Jego występ w finale jest wykluczony - napisano w oficjalnym komunikacie.
W poniedziałkowym półfinale z egipskim Al Ahly (2:0) niemiecki pomocnik zagrał przez 62 minuty.
Mueller jest trzecim piłkarzem Bayernu, który z powodów zbliżonych do zakażenia koronawirusem nie zagra w czwartkowy wieczór. Po pozytywnych wynikach testów w Niemczech zostali pomocnicy Leon Goretzka i Javi Martinez. Z kolei w środę zespół z powodów osobistych opuścił obrońca Jerome Boateng.
W barwach bawarskiej drużyny, triumfatora Ligi Mistrzów, w wyjściowym składzie wybiegnie prawdopodobnie kapitan polskiej reprezentacji Robert Lewandowski. Początek meczu o 19.00.