W sobotę po raz siódmy w historii warszawski stadion PGE Narodowy będzie gościł najlepszych żużlowców świata rywalizujacych w cyklu Grand Prix. Mimo dopingu kilkudziesięciu tysięcy kibiców nigdy jeszcze nie udało się tu wygrać Polakowi.
Polski żużel od kilku lat przeżywa złoty okres. A to przede wszystkim za sprawą Bartosza Zmarzlika, trzykrotnego mistrza świata, któremu jednak nie tylko nie udało się w Warszawie wygrać, ale nawet nigdy nie stanął tu na podium. Medale mistrzostw świata zdobywali w tym czasie także Patryk Dudek i Maciej Janowski, ale oni również tu nie zwyciężyli.
W sobotę cała trójka będzie szukała kolejnej szansy na sukces, a stawkę polskich zawodników uzupełni startujący z "dziką kartą" Dominik Kubera. 24-letni żużlowiec sprawdza się w roli "czarnego konia". Przed dwoma laty w dwóch turniejach w Lublinie, także występując na zaproszenie organizatorów, był drugi i trzeci.
We're only days away from our return to the #WarsawSGP 🔥
— FIM Speedway Grand Prix (@SpeedwayGP) May 10, 2023
We're hoping for more action like this 💥#FIMSpeedwayGP pic.twitter.com/KxWIKefEQV
Ubiegłoroczne zawody w Warszawie zakończyły się dużą niespodzianką. Wygrał Australijczyk Max Fricke, Zmarzlik, Janowski i Paweł Przedpełski odpadli w półfinałach, a Dudek i jadący z "dziką kartą" Maksym Drabik nie zakwalifikowali się do czołowej ósemki.
W sobotę kolejny raz zdecydowanym faworytem będzie Zmarzlik, który przed dwoma tygodniami wygrał pierwszy turniej GP w Gorican. Podobna sytuacja miała miejsce przed rokiem. Na PGE Narodowym mu się jednak nie powiodło, ale później sięgnął po trzeci tytuł mistrza świata.
Pierwszy turniej GP odbył się w Warszawie w 2015 roku, ale nie była to udana inauguracja. Rozpadający się jednodniowy tor i problemy z maszyną startową spowodowały przerwanie zawodów po trzech seriach startów. Także późniejsze oficjalne pożegnanie najbardziej utytułowanego polskiego żużlowca Tomasza Golloba nie wypadło zbyt okazale. Wyniki zostały jednak zaliczone, a pierwszym triumfatorem stołecznego turnieju został Słoweniec Matej Zagar. Na najniższym stopniu podium stanął wówczas Jarosław Hampel.
W kolejnych latach było już znacznie lepiej, turnieje były ciekawe, a niepowtarzalną atmosferę tworzyli kibice wypełniający największy stadion w kraju. Najbliższy zwycięstwa był Janowski - drugi w 2017 i 2018 roku. W 2019 roku trzecie miejsce zajął Dudek. Kolejne dwa turnieje zostały odwołane z powodu pandemii, a rywalizację w stolicy Polski wznowiono przed rokiem.
Początek żużlowej Grand Prix Narodowym w sobotę o godz. 19.00. Dzień wcześniej odbędą się eliminacje, na podstawie których zostaną przyznane numery startowe.