Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

LM: ​Marzą już ponad dwie dekady

21 lat – tyle Legia czeka na awans do Ligi Mistrzów.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
21 lat – tyle Legia czeka na awans do Ligi Mistrzów. W 1995 roku „Wojskowi” po raz pierwszy i zarazem ostatni wywalczyli prawo do występów w Champions League, wyrzucając za burtę szwedzki IFK Goeteborg. Od tego czasu każda kolejna próba dołączenia do elitarnego grona kończyła się dla legionistów źle. Po wygranej 2:0 z Dundalk FC wszystko wskazuje na to, że los się w końcu odmieni.

Występy Legii w Lidze Mistrzów, z pamiętnymi meczami ze Spartakiem Moskwa, Rosenborgiem Trondheim, Blackburn Rovers i - w ćwierćfinale - Panathinaikosem Ateny to już legenda, przekazywana w Warszawie z pokolenia na pokolenie. Warszawscy kibice z utęsknieniem czekali na powtórkę, do tej pory bezskutecznie. Dwubramkowe zwycięstwo w Irlandii powoduje, że awans powinien być dla „Wojskowych” formalnością i „klątwa” Champions League zostanie zdjęta. Jak przez te 21 lat legioniści próbowali się dostać do Ligi Mistrzów? Oto przegląd kolejnych porażek, które we wtorek mogą pójść w niepamięć.

2002. W 2002 roku, pod wodzą Dragomira Okuki, Legia zdobyła pierwsze od siedmiu lat mistrzostwo kraju. Zmagania o LM zaczynała od dwumeczu z macedońskim Vardarem Skopje. Zwycięstwo 3:1 i wyjazdowy remis 1:1 dał „Wojskowym” awans do 3. rundy eliminacji, gdzie czekała już wielka FC Barcelona. Na Camp Nou mistrzowie Polski trzymali się dzielnie do… 8. minuty, kiedy to pierwszego gola dla Barcy zdobył Frank de Boer. Potem trafienia dorzuciły kolejne gwiazdy, Riquelme i Cocu, i w rewanżu przy Łazienkowskiej warszawianie grali już tylko o honor. Walczyli ambitnie, ale znów lepsi okazali się goście, którzy zwyciężyli 1:0 po karnym z kapelusza. Legionistom pozostały boje w Pucharze UEFA.

2006. Legioniści wyeliminowali islandzki FH Hafnarfjordur, ale w kolejnej rundzie los nie był dla nich łaskawy. Szachtar Donieck, z którym przyszło im się zmierzyć, był wówczas oczkiem w głowie ukraińskiego oligarchy Rinata Achmetowa, który grę zespołu oparł na utalentowanych Brazylijczykach, a w składzie Szachtara znaleźli się też reprezentanci, m.in. Anatolij Tymoszczuk i Mariusz Lewandowski. W Doniecku Legia przegrała 0:1, w Warszawie, mimo dwóch bramek Piotra Włodarczyka, 2:3. Tak zakończył się jej sen o Champions League.

2013. W 2013 r. legioniści w końcu dotarli do 4. rundy eliminacji. Aby zagrać o fazę grupową musieli wyeliminować walijski The New Saints (3:1 i 1:0) oraz norweskie Molde FK, które udało się pokonać dzięki bramkowemu (1:1) remisowi na wyjeździe. W Warszawie goli nie było. W ostatniej rundzie los przydzielił „Wojskowym” Steauę Bukareszt. Z Rumunii, dzięki bramce Jakuba Koseckiego, Legia przywiozła dobry wynik 1:1. W rewanżu, po indywidualnych błędach, szybko straciła dwa gole, i mimo że mistrzowie Polski „wyciągnęli” remis, to do LM awansowali rywale.

2014. I wreszcie rok 2014. Smutny i wstydliwy, bo „Wojskowych” zatrzymali tym razem nie rywale, a błąd proceduralny. W dwumeczu z Celtikiem wystąpił nieuprawniony do gry Bartosz Bereszyński i Szkoci otrzymali walkowera, mimo że na boisku Legia wygrała 4:1 i 2:0. Wcześniej mistrzowie Polski zdążyli wyeliminować Saint Patrick’s Athletic (1:1, 5:0).

 



Źródło: niezalezna.pl,GPC - Warszawa

#Dundalk FC #Liga Mistrzów #Legia

Małgorzata Chłopaś