Z igrzysk rozgrywanych w XXI w. Polacy trzy razy przywozili po 10 medali olimpijskich. Teraz ma być ich nawet dwa razy więcej. Połowę tego mają zdobyć lekkoatleci. Od czasu igrzysk w Atlancie w 1996 r., kiedy Polska wywalczyła 17 medali, w tym siedem złotych, nasz sport nie był tak mocny, a nasi sportowcy tak wysoko notowani na listach światowych. O podobny dorobek powalczy 243 sportowców.
Na ten moment czekali kibice w całym kraju. Chyba jeszcze nigdy we współczesnej historii igrzysk olimpijskich w takiej tajemnicy nie udało się zachować nazwiska sportowca, który miał być chorążym polskiej ekipy i wnieść na stadion podczas uroczystości otwarcia biało-czerwoną flagę. Kibice domyślali się, że zagadka zostanie rozwiązana 29 lipca, kiedy w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego odbędzie się uroczyste ślubowanie największej grupy reprezentantów wylatujących na igrzyska. W ceremonii wziął udział prezydent Andrzej Duda, który uroczyście wręczył flagę wielkiemu – dosłownie i w przenośni – sportowemu herosowi, czyli Karolowi Bieleckiemu. To właśnie piłkarz ręczny, który kilka lat temu przeżył wielką tragedię, stracił oko podczas meczu Polska–Chorwacja, a mimo to nadal uprawia sport na najwyższym światowym poziomie, będzie chorążym naszej reprezentacji.
– Jestem dumny, że zostałem tak wyróżniony. Gdy prezydent wręczał mi flagę, czułem, że mój wieloletni trud został doceniony. To jedna z najpiękniejszych chwil w karierze. Teraz jednak najważniejsze dla mnie jest wrócić z medalem i przełamać klątwę ciążącą na chorążych reprezentacji Polski – powiedział Bielecki, mając na myśli fakt, że od 1992 r. nie udało się to żadnemu ze sportowców niosącemu biało-czerwoną flagę. Na pocieszenie można jednak przypomnieć, że nasi chorążowie zdobyli na igrzyskach sześć medali, więc Bielecki może być numerem siedem – jak wiadomo szczęśliwym.
W ostatnich dniach sportowcy niemal nie opuszczają Centrum Olimpijskiego. Prawie codziennie jakaś grupa sportowców bierze udział w ślubowaniu. Nic dziwnego, bo Polska ma w tym roku bardzo liczną ekipę, czwartą w historii, która, jak się okazało, liczy 243 sportowców. Bilety last minute do Rio zdobyły trzy nasze tenisistki – singlistka Magda Linette oraz deblowa para Klaudia Jens-Ignasik i Paula Kania, które w ostatniej chwili zastąpiły zawodniczki wyżej klasyfikowane w rankingach, te bowiem z różnych powodów wycofały się z turnieju.
Pośród tej gromady mistrzów różnych dyscyplin do Rio de Janeiro udadzą się nasze dwie reprezentacje w sportach drużynowych – piłkarze ręczni i siatkarze. Na medal w drużynie Polska także czeka od Barcelony. W 1992 r. srebrne medale wywalczyli piłkarze trenowani przez Janusza Wójcika. Od tej pory mimo wielu prób siatkarzy, siatkarek, piłkarzy ręcznych od 24 lat nie było nam dane cieszyć się z drużynowego krążka. Siatkarze na medal olimpijski czekają od 1976 r., kiedy w Montrealu wywalczyli złoto, a szczypiorniści też od tych samych igrzysk, gdzie wywalczyli brąz. W tym roku wypada 40. rocznica imprezy w Montrealu, więc okazja na medal dla obu dyscyplin jest znakomita.
– Większość z nas już wie, czym jest udział w igrzyskach, bo w 2008 r. w Pekinie doszliśmy do ćwierćfinału, teraz chcemy poznać smak olimpijskiego medalu. Będziemy o niego walczyć ze wszystkich sił, ale na pewno fair – zapowiada gwiazdor naszej drużyny Michał Jurecki.
Jeszcze bardziej buńczucznie wypowiadają się siatkarze.
– Lecimy po złoto – zapowiada kapitan Polaków Michał Kubiak.
Najwięcej medali z Rio mają przywieźć lekkoatleci. Tam mamy jedynych pewniaków do złota – Anitę Włodarczyk, Piotra Małachowskiego i Pawła Fajdka. Dla nich nawet srebro będzie porażką. Forma, którą prezentują w ostatnich tygodniach, uprawnia ich do myślenia tylko o złocie. PKOl jest finansowo przygotowany na wypłatę nagród za medale. Dzięki sponsorom takim jak Lotto nasi sportowcy zarobią w Rio po 120 tys. zł, srebrni medaliści po 80 tys. zł, a brązowi 50 tys. zł. W sportach zespołowych medale zostały wycenione odpowiednio na 720 tys., 480 tys. i 300 tys. zł do podziału. Nagrody przewidziano także dla trenerów, którzy mogą otrzymać odpowiednio – 60, 40 i 25 tys. zł za medale. Oprócz tego każdy złoty medalista otrzyma sztabkę złota o wadze 0,5 kg.
– Cieszę się, że reprezentacja jest tak duża i mamy tyle szans na medale. Trochę wam zazdroszczę, że to nie ja mogłem powiedzieć „ślubuję” i uczestniczyć w igrzyskach. To musi być coś niesamowitego wystartować w takiej imprezie – powiedział na ceremonii ślubowania prezydent Duda, który życzył sportowcom samych sukcesów i worka medali.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Igrzyska Olimpijskie w Rio
#Rio de Janeiro
#Olimpiada
Artur Szczepanik