Legia zremisowała 1:1 ze Zrinjskim Mostar w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Rewanż już za tydzień w Warszawie.
Po wysokiej porażce w meczu o Superpuchar Besnik Hasi wiedział, że jego drużynie brakuje jakości i wolał nie ryzykować - na mecz II rundy el. Ligi Mistrzów ze Zrinjskim Mostar zabrał piłkarzy, którzy dopiero co wrócili z Euro 2016. - Nie wiem czy zagrają, wciąż się zastanawiamy - mówił trener Legii dzień przed spotkaniem w Mostarze, ale była to tylko dyplomacja. Od pierwszej minuty na gorący - dosłownie, bo temperatura sięgała 37 stopni - teren w Bośni i Hercegowinie wybiegli Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda i Nemanja Nikolić. Hasi pokazał, że europejskie puchary będą dla niego priorytetem nawet kosztem odpoczynku kluczowych graczy, którzy po turnieju we Francji dostali zaledwie tydzień wolnego.
W teorii Zrinjski i Legia to dwa różne światy. „Wojskowym” przyszło we wtorek grać na stadionie pod Bijelim Brijegom, wyraźnie nadgryzionym przez ząb czasu. Takie obiekty pamiętamy z Polski lat ’90. Także wartość obu drużyn dzieli przepaść - podczas gdy Legia chce sprzedać Dudę za 5 mln euro, podstawową jedenastkę bośniackiej drużyny wycenia się na 330 tys. euro. Do przerwy oglądaliśmy jednak wyrównany mecz, chociaż więcej okazji stworzyli sobie mistrzowie Polski. Już w pierwszym kwadransie dobrze z dystansu uderzał Thibault Moulin, a obrońcy blokować musieli strzał Nikolicia. W 28. min nieznacznie pomylił się z kolei Adam Hlousek, posyłając piłkę nad poprzeczką. Dobrze prezentował się Guilherme, który tak kręcił miejscową obroną, że gracze Zrinjskiego ratowali się ostrymi faulami na legioniście – w zaledwie kilka minut sędzia pokazał aż trzy żółte kartki za przewinienia popełnione na Brazylijczyku!
W drugiej połowie w końcu zaczęło się strzelanie. W 49. min po świetnym podaniu Dudy minimalnie chybił jeszcze Nikolić, ale chwilę później wpakował już futbolówkę do siatki. Fantastycznie zachował się w tej sytuacji Moulin, który idealnie dograł do napastnika, pokazując że w środku pola Legia będzie miała z niego dużo pożytku.
W 57. min nie popisali się warszawscy defensorzy, zbyt łatwo dopuszczając do strzału po rzucie rożnym Matiję Kataneca. Po golu na 1:1 Legia zwolniła tempo, ale w 70. min powinna zdobyć drugą bramkę – fantastyczną paradą popisał się jednak Dalibor Kozić, wybijając piłkę spod poprzeczki po kolejnym strzale „Niko”.
Zrinjski - Legia 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Nikolić 49., 1:1 Katanec 57.
Zrinjski: Kozić - Barić, Jakolvljević, Katanec (ż), Stojkić (ż) - Peko (Zeravica 81.), Tomić (ż), Petrak, Todorović (ż) (Filipović 69.) - Bilbija (ż) (Arezina 87.) - Mesanović
Legia: Malarz (Cierzniak 46.) - Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Hlousek - Moulin, Jodłowiec (ż) - Guilherme, Duda (Aleksandrow 60.), Kucharczyk - Nikolić (Prijović 76.)
Sędzia: Carlos Clos Gomez
Widzów: 4500
Źródło: Gazeta Polska Codziennie - Dodatek Dla Warszawy
#Zrinjski Mostar #Liga Mistrzów #Legia
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Małgorzata Chłopaś