Atletico Madryt pokonało 1:0 Bayern Monachium w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów. - To najważniejszy gol w mojej karierze - nie ma wątpliwości Saul Niguez, który dał hiszpańskiej drużynie zwycięstwo.
Saul okazał się bohaterem środowego meczu, popisując się fantastyczną akcją już w 11. minucie. Hiszpański pomocnik minął trzech rywali i posłał piłkę do bramki tuż obok słupka. Do końca wynik już nie uległ zmianie - duża w tym zasługa bramkarza Atletico Jana Oblaka, który wyśmienicie spisywał się między słupkami. Cały mecz w barwach Bayernu rozegrał Robert Lewandowski.
Mecz oglądał na żywo nawet król Hiszpanii Filip VI.
- Rewanż nie będzie łatwy, ale na razie musimy skoncentrować się na lidze hiszpańskiej - stwierdził Saul. -
Bramka Saula była niesamowita. Dzięki niej mecz ułożył się tak, jak sobie zaplanowaliśmy. To wspaniały wieczór dla nas i naszych kibiców - dodał Fernando Torres, który w drugiej połowie trafił w słupek.
- Rozmawialiśmy o tym, że Atletico napiera w pierwszych minutach, a jednak nie ustrzegliśmy się błędów. Musimy wyciągnąć z tej porażki lekcję, wciąż mamy 90 minut, by wywalczyć awans
- podsumował Pep Guardiola, trener Bayernu.
We wtorek Manchester City zremisował po nudnym meczu 0:0 z Realem Madryt. Rewanże odbędą się 3 i 4 maja.
Źródło: niezalezna.pl
mch