Choć informacja o brutalnym ataku rosyjskich kibiców na Polaków rozeszła się w internecie lotem błyskawicy, rząd postanowił w tej sprawie milczeć.
Opublikowany w internecie
film ukazujący kulisy całego zajścia jest blokowany na YouTube, a mainstreamowe media zdają się w ogóle nie zauważać tematu. W oficjalnych relacjach z pierwszego dnia Euro 2012 możemy się jedynie dowiedzieć o bójce czterech Rosjan przed jedną z restauracji. O tym, że
rosyjscy kibice jeszcze na stadionie we Wrocławiu zaatakowali polskich ochroniarzy i stewardów UEFA, cisza.
Podobną taktykę postanowił przyjąć polski rząd. Minister sportu Joanna Mucha, podsumowując pierwszy dzień Euro 2012, oświadczyła na konferencji prasowej, że wszelkiego rodzaju interwencje były „drobne” i były związane głównie z omdleniami i otarciami.
- W całej Polsce stwierdzono tylko 16 naruszeń porządku i 314 interwencji medycznych. Zdecydowana większość tych interwencji to były interwencje bardzo drobne, związane z omdleniem, z otarciem, czyli naprawdę drobiazgi – oświadczyła Mucha.
Kopanie po twarzy i bicie leżących już na ziemi Polaków na Wrocławskim stadionie raczej trudno jest nazwać „drobiazgiem”, ale - jak widać -
minister Mucha żadnego problemu nie widzi...
Źródło:
Piotr Łuczuk