Szwedzka sieć sklepów IKEA powinna liczyć się z konsekwencjami po tym, jak zwolniono pracownika, który cytował Pismo Święte. Jak informuje minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, zleci prokuraturze, by przyjrzała się tej sprawie. - Gdyby się to potwierdziło, jest to rzecz absolutnie skandaliczna - podkreślił minister.
Media obiegła informacja o pracowniku IKEI, który miał stracić pracę, kiedy sprzeciwił się "zmuszaniu pracowników sklepu do udziału w akcjach promujących ruch LGBT". Argumentując swoje stanowisko, mężczyzna miał powoływać się na swoją wiarę i cytować fragmenty Starego i Nowego Testamentu.
Pytany o ten przypadek przez TVP Info, Zbigniew Ziobro podkreślił, że jest to "sprawa bulwersująca".
Jeśli ta informacja miałaby się potwierdzić, to mielibyśmy do czynienia z sytuacją, w której zewnętrzny koncern - naruszając polski porządek prawny - dopuszcza się jawnego złamania praw pracowniczych, ingeruje w obszar wartości chronionych przez polskie prawo, które gwarantuje każdemu obywatelowi wolność sumienia i wyznania. To jest rzecz absolutnie skandaliczna, gdyby się potwierdziła
- dodał.
Mogę obiecać, że niezwłocznie zlecę prokuraturze zbadanie sprawy, czy nie ma tutaj do czynienia nie tylko z naruszeniem prawa pracowniczego, ale ze złamaniem prawa karnego
- zapowiedział Ziobro.
Mamy tu do czynienia ze zjawiskiem, które polega na używaniu przemocy prawnej i ekonomicznej wobec tych wszystkich, którzy nie chcą podzielić wartości środowisk LGBT - powiedział @ZiobroPL i zapowiedział zlecenie prokuraturze zbadania sprawy zwolnienia jednego z pracowników #IKEA pic.twitter.com/85wlDr7fNC
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) 28 czerwca 2019
Szef MS przekonywał ponadto, że "mamy do czynienia ze zjawiskiem używania przemocy prawnej i ekonomicznej wobec tych wszystkich, którzy nie chcą podzielać wartości środowisk homoseksualnych aktywistów".