"Nic, co dane, nie zostanie zabrane!" - głosił w trakcie kampanii wyborczej w 2023 roku Donald Tusk. Słowa te miały dotyczyć wszystkich świadczeń, na które mogli liczyć Polacy - a które zostały wprowadzone za czasów rządów Zjednoczone Prawicy.
Po objęciu władzy przez koalicję 13 grudnia - i te słowa odeszły w niepamięć. Teraz, sprawa dotyczy tysięcy emerytów, którzy będą musieli zwrócić 13. emeryturę.
Emeryci otrzymują listy
Wraz z początkiem bieżącego miesiąca, ZUS rozpoczął wypłatę "trzynastki", ale nie wszyscy emeryci będą mogli cieszyć się dodatkowymi pieniędzmi - którymi mogli, przez ostatnie lata. Okazuje się, że ZUS wysyła listy do części emerytów, żądając zwrotów pobranych świadczeń.
Na liście osób, które będą musieli oddać 13. emerytury są tzw. "młodzi emeryci", którzy przekroczyli limity dochodowe, bo wciąż pracują. Ci Polacy, którzy nie osiągnęli wieku emerytalnego i za wykonywaną pracę otrzymują powyżej 130 proc. przeciętnego wynagrodzenie - tracą prawo do "trzynastki". A co za tym idzie... muszą zwrócić otrzymane pieniądze.
Przypominamy, że z 13. emerytury wyłączeni są również sportowcy którzy pobierają emerytury olimpijskie oraz prokuratorzy i sędziowie w stanie spoczynku.