Do końca roku pozostało już tylko kilka dni, a wciąż nie uchwalono planu finansowego dla Narodowego Funduszu Zdrowia na 2025 r. Bez jego przyjęcia, placówki de facto nie wiedzą, czy będzie ich stać na przyjmowanie pacjentów i leczenie.
Przed świętami "Gazeta Polska Codziennie" alarmowała, że po trzech kwartałach NFZ zalega placówkom ochrony zdrowia ponad miliard złotych w zakresie programów lekowych.
– Obecnie szpitale, prowadząc programy lekowe, kredytują NFZ. Jeśli nie otrzymają należności, będą zmuszone rezygnować z prowadzenia terapii. Już teraz pacjenci są przesuwani w kolejkach, a są to najciężej chorzy onkologicznie, neurologicznie, okulistycznie – mówił "GPC" Wojciech Wiśniewski, ekspert ds. rynku zdrowia Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Zaległości uderzą nie tylko w pacjentów, lecz także w całą branżę. Zagrożone są hurtownie farmaceutyczne, które w zdecydowanej większości są polskimi firmami.
Od miesięcy nie są płacone szpitalom również tzw. nadwykonania, a łączna kwota zaległości NFZ wobec placówek wynosi ok. 15 mld złotych.
Salon24.pl informuje dziś, że finansowanie służby zdrowia w roku 2025 wciąż stoi pod znakiem zapytania. Do końca bieżącego roku pozostało tylko kilka dni, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma planu finansowego, a w tle ma trwać walka między resortami zdrowia i finansów. Powodem sporu mają być m.in. wynagrodzenia w służbie zdrowia.
Plan finansowy powinien zostać zatwierdzony w lipcu. Jeśli nie dojdzie do tego do końca roku, będzie to precedens w ponad 20-letniej historii funkcjonowania NFZ.
Co oznacza brak przyjęcia planu finansowego?
"NFZ to główny i najważniejszy płatnik w polskiej ochronie zdrowia, a plan finansowy to fundamentalny dokument dający szefom placówek medycznych informacje, na jakie pieniądze mogą liczyć z budżetu funduszu. Bez tego nie wiedzą, czy stać ich na przyjmowanie pacjentów"
- pisze portal salon24.pl.