- W mediach pojawiła się błędna interpretacja wydarzeń związanych z wystąpieniem Jolanty Turczynowicz-Kieryłło w Jachrance - ocenił wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosław Gowin. Chodzi o "newsa", którego podały wczoraj m.in. rmf24.pl, wp.pl oraz "Gazeta Wyborcza".
Portal RMF FM podał wczoraj, że podczas poniedziałkowego wyjazdowego posiedzenia klubu PiS w Jachrance politykom PiS nie spodobało się, że w swoim wystąpieniu szefowa kampanii Andrzeja Dudy Jolanta Turczynowicz-Kieryłło skarżyła się na falę hejtu.
"Mówiła o sobie tak długo (...) - co najmniej 5 minut - że politycy PiS stracili cierpliwość i przerwali jej wystąpienie głośnymi okrzykami: >>Andrzej Duda<<"
- napisało RMF FM.
Podobną interpretację wydarzeń przedstawiono za RMF FM w "Gazecie Wyborczej" oraz na portalu wp.pl.
Wicepremier Jarosław Gowin, szef Porozumienia, dzisiaj w TOK FM odniósł się do tych informacji.
"Przeczytałem w jednej z gazet fragment rzekomo opisujący posiedzenie (klubu PiS). Fakty się zgadzają, tylko interpretacja jest zupełnie inna"
- powiedział.
Wyjaśnił, że Turczynowicz-Kieryłło została na wcześniejszym spotkaniu poproszona przez sztab o to, by na posiedzeniu wyjazdowym opowiedziała o tym, jak ogromna fala hejtu spada na nią samą i na jej rodzinę.
"Rzeczywiście, w pewnym momencie sala zaczęła skandować >>Andrzej Duda!<< w czasie wystąpienia pani mecenas, ale to było w momencie, kiedy ona zaapelowała o pełne zaangażowanie w kampanię"
- powiedział Gowin.
I odnosząc się do interpretacji tego wydarzenia w mediach, powiedział:
"Fakt prawdziwy, interpretacja kompletnie przeinaczona".