Stan Borys – jedna z największych gwiazd polskiej piosenki – został poproszony o komentarz do absurdalnych wypowiedzi o rzekomej cenzurze, panującej obecnie w kraju. Artysta nie przyłączył się do chóru części celebrytów, którzy bredzą o totalitaryzmie i podobnych bzdurach. Powiedział coś zupełnie przeciwnego, co na pewno wspomnianym celebrytom nie przypadnie do gustu.
Piosenkarza zapytano, jak ocenia zdanie niektórych, że obecnie w Polsce trwa walka z cenzurą. Stan Borys nie krył swojego rozbawienia.
Śmieszą mnie takie pytania, bo ja żyłem w czasach, kiedy cenzura nie pozwoliła mi śpiewać mojej najsłynniejszej piosenki – „Jaskółki” – przez dwa lata. A więc jeżeli ktoś takie bzdury opowiada, to nie ze mną te numery
– odpowiedział artysta.
nie wszystkim artystom odbiło
— Daga (@daguuniaa) 24 października 2017
S. Borys: śmieszą mnie pytania o dzisiejszą cenzurę, żyłem w czasach gdy przez 2l moja piosenka była zakazana pic.twitter.com/nz40wHfntY