Dozorem policyjnym został objęty 50-letni mieszkaniec Łańcuta (Podkarpackie), który ukradł auto w miejscowej firmie. "Wpadł, bo na miejscu kradzieży pozostawił portfel ze swoim zdjęciem" – powiedział oficer prasowy łańcuckiej policji Wojciech Gruca.
Jak przypomniał, w jednej z firm doszło do kradzieży samochodu. Sprawca wyłamał kłódkę w bramie wjazdowej, a następnie odjechał z placu niezabezpieczonym pojazdem.
"Policjanci odnaleźli skradziony samochód. Pojazd był uszkodzony. Szybko jednak ustalono i zatrzymano sprawcę, który na miejscu kradzieży zgubił portfel ze swoim zdjęciem"
– mówił Gruca.
Okazał się nim 50-letni mieszkaniec Łańcuta. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 3 promile alkoholu w jego organizmie.
Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży. Przyznał się do winy. Decyzją prokuratury 50-latek został objęty dozorem policyjnym.
Oficer prasowy łańcuckiej policji dodał, że "sprawa ma charakter rozwojowy". "Prowadzone postępowanie wykaże, czy mężczyzna odpowie również za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości" – zauważył Gruca.