W sobotę, po godzinie 9 mundurowi z komisariatu przy ul. Śniadeckich otrzymali wezwanie od mieszkańca miasta. Zgłaszający poinformował stróżów prawa, że w okresie ostatniego tygodnia nieznany sprawca włamał się do pomieszczenia gospodarczego. Łupem rabusia padła spawarka, butla gazowa, klucze i narzędzia.
Przestępca nie pogardził także stojącym w pomieszczeniu baniakiem, służącym do przygotowania wina. Łącznie pokrzywdzony wycenił wartość strat na 3 tysiące złotych. Już pierwsze czynności wykonane na miejscu zdarzenia sprawiły, że kryminalni z Komisariatu Policji IV w Kielcach wpadli na właściwy trop. W sobotnie popołudnie dotarli do 44-latka, mieszkającego nieopodal miejsca zdarzenia. Mężczyzna, który był bardzo zaskoczony wizytą policjantów został zatrzymany. Ponieważ miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie, noc spędził trzeźwiejąc w policyjnej celi.
Zatrzymany 44-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. W konsekwencji może spędzić w celi nawet 10 lat.