Kupiłem lokal przy Nabielaka 9 od matki Marka M. Barbary Zdrenki za kwotę 10 tys. zł - przyznał dziś zeznając przed komisją weryfikacyjną Hubert Massalski, który współpracował z Markiem M. m.in. jako zarządca nieruchomości. W tej kamienicy mieszkała działaczka lokatorska Jolanta Brzeska. Później lokale w tymże budynku sprzedawano już po… 300 tys. zł. Massalski przyznał też, że jego rodzina posiadała tytuł książęcy.
Świadek zeznał, że od 2001 r. był licencjonowanym zarządcą nieruchomości m.in. pod adresami: Otwocka 10, Nabielaka 9 i Dalhberga 5, gdzie obowiązki te wykonywał na zlecenie Marka. M. Jak wskazał świadek, przy Nabielaka 9, gdzie mieszkała działaczka lokatorska Jolanta Brzeska, nie odpowiadał za podwyżki czynszów w kamienicy, bo zajmował się tylko lokalami niewyodrębnionymi.
Przewodniczący komisji Patryk Jaki pytał Massalskiego, czy nabył lokal przy Nabielaka 9, a świadek potwierdził. Przyznał, że kupił mieszkanie od Barbary Zdrenki, matki Marka M. Potem sprzedał je swoim rodzicom, a ci zbyli później lokal za 12 tys. zł innemu współpracownikowi Marka M. - Kamilowi Kobylarzowi.
Massalski zaznaczył, że był świadkiem sytuacji, kiedy Marek M. złożył Brzeskiej propozycję, aby ta dobrowolnie opuściła mieszkanie w zamian za 120 tys. zł rekompensaty. W odpowiedzi na to Jaki zauważył, że potem te lokale M. sprzedawał za ponad 300 tys. zł.
Członek komisji, poseł PiS Paweł Lisiecki pytał świadka, czy Massalski jest księciem. Massalski odpowiedział: „rodzina posiadała taki tytuł”.
Pytany, czy jest „czyścicielem kamienic”, Massalski zaprzeczył. Dopytywany, jakby zdefiniował „czyściciela kamienic”, Massalski dopytywał, czy chodzi o polityczną, czy faktyczną definicję. Lisiecki sprecyzował, że „nie ma politycznej, jest faktyczna”. W odpowiedzi świadek odpowiedział: „osoba czyszcząca kamienice zajmuje się czyszczeniem klatki schodowej, myciem okien i innymi rzeczami”. Lisiecki dopytywał, czy świadek się tym nie zajmował. Massalski odpowiedział, że „zamiata chodnik na Francuskiej”.
-Jest pan czyścicielem kamienic?
— Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) 26 lipca 2018
Massalski: Nie
-Jakby pan określił definicję czyściciela kamienic?
Massalski: Osoba zajmująca się czyszczeniem klatki schodowej i myciem okien.
-I pan się tym nie zajmował
Massalski: Zajmuje się tym.
(via @tvp_info) #KomisjaWeryfikacyjna pic.twitter.com/gruqLMBWkM
Lisieckiemu i Massalskiemu wszedł w słowo Jaki, który powiedział do świadka, że czyściciel kamienicy zajmuje się m.in. podwyższeniem stawek czynszów.
Tak się składa, że w nieruchomościach, w których pan był zarządcą, wszystkie te nieruchomości zostały „wyczyszczone” z mieszkańców, wszędzie podnoszono czynsze
- powiedział Jaki. Zauważył, że „wszyscy żyli spokojnie zanim nie przyszedł Marek M.”.