Osoby zaangażowane na rzecz tego, by komunistyczny pisarz Wilhelm Szewczyk pozostał patronem placu przed katowickim dworcem, spotkały się dzisiaj w tym miejscu, by świętować sukces. W czwartek sąd uchylił zarządzenie wojewody śląskiego, który zmienił nazwę placu na pl. Marii i Lecha Kaczyńskich. Szewczyk to przedwojenny aktywista ONR, a potem aktywny działacz partii komunistycznej w PRL, atakujący Kościół katolicki i AK.
W spotkaniu na placu Wilhelma Szewczyka uczestniczyło kilkadziesiąt osób, wśród nich m.in. znany śląski aktor Bernard Krawczyk, który także wcześniej brał udział w protestach przeciwko zmianie nazwy. Uczestnicy spotkania, które było początkiem rowerowej wycieczki po Katowicach, mieli ze sobą kartki z napisem: "Udało nam się. Tu zawsze będzie Plac Szewczyka".
Lider katowickiej Platformy Obywatelskiej i jeden z inicjatorów protestu przeciwko zmianie nazwy placu Jarosław Makowski ocenił, że choć wojewoda śląski może jeszcze złożyć w tej sprawie skargę kasacyjną, czwartkowa decyzja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach jest sukcesem wszystkich tych, którzy zaangażowali się w obronę dotychczasowego patrona placu.
"To jest sukces, sąd administracyjny w Gliwicach podzielił nasze argumenty. To moment, kiedy trzeba podziękować ludziom, którzy zaangażowali się w to, aby doprowadzić sprawę do końca. Ale to spotkanie to także element budowania tożsamości miasta - przekonania, że to my, jako mieszkańcy Katowic, mamy prawo do tego, jak to miasto chcemy sobie urządzić"
- powiedział Makowski.
Co to za tożsamość, której tak broni katowicka PO i sąd?
Oto - za Wikipedią - kilka fragmentów z życiorysu Wilhelma Szewczyka:
- działał w Obozie Narodowo-Radykalnym. Postulował wyeliminowanie Żydów z życia kulturalnego i gospodarczego. Literaturę i prasę żydowską uznawał za jedną z najgroźniejszych broni 'żydowskiego państwa eksterytorialnego"
- po wojnie wrócił do Katowic i włączył się w tworzenie propagandy komunistycznej. W latach 1947–1948 był członkiem PPR, a następnie, od 1948 należał do PZPR. Redagował materiały propagandowe dla tutejszego komitetu wojewódzkiego PZPR
- w 1953 był wśród grona 53 członków krakowskiego Związku Literatów Polskich, którzy poparli komunistyczne represje wobec duchowieństwa katolickiego w Polsce. Wspierał działania propagandy komunistycznej w trakcie głośnego procesu księży kurii krakowskiej
- jednym z przykładów jego propagandowego zaangażowania jest wydana w latach 60. książka "Z teczki wspomnień PPR". Propagował w niej marksizm i leninizm oraz zmiany ustrojowe Polski. Żołnierzy Armii Krajowej nazwał" wrogiem w cywilu", który popełnił "najohydniejsze zbrodnie na działaczach komunistycznych"
- od 1971 był członkiem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach, w latach 1980–1981 członkiem jego egzekutywy
Idealnego patrona wybrała sobie partia, walcząca z rzekomo totalitarystycznymi zapędami Prawa i Sprawiedliwości. Jest co świętować!