W piątek 13 września nie dość, że żaden ze zbiorników retencyjnych podległych Wodom Polskim na Dolnym Śląsku nie tworzył rezerwy powodziowej, to na dodatek część z nich INTENSYWNIE gromadziło wówczas więcej wody niż wypuszczało. Tak w chwili kryzysu Wody Polskie gospodarowały zbiornikami w Otmuchowie, Mietkowie, Dobromierzu.
13 września – gdy ostrzeżenia meteorologiczne były alarmujące - w zbiorniku Otmuchów, który w poniedziałek się przelał, wpływało 22,17 m3 wody, a odpływało 17,67 m3. W Mietkowie na Bystrzycy sytuacja tego dnia była więcej niż zadziwiająca. Wpływało do niego 13,37 m3 ,a wypływało 2,00 m3!!!. Podobnie było w Dobromierzu. 13 września dopływ to 18,54 m3 a odpływ zaledwie 0,50 m3.
Co ciekawe we wszystkich zbiornikach na tym terenie podległym Tauronowi 13 września odpływy z wszystkich zbiorników znacznie przekraczały dopływy.
Całość danych przedstawiona jest w tabeli, którą można znaleźć na stronach Wód Polskich:
W piątek 13 września rano premier wygłaszał uspokajające komunikaty. "Prognozy nie są przesadnie alarmujące; dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w skali, która by powodowała zagrożenie na terenie całego kraju; nie ma powodu do paniki" - zapewniał Donald Tusk we Wrocławiu. Zaznaczył, że spodziewać się można lokalnych podtopień lub tzw. powodzi błyskawicznych.
Sytuacja zmieniła się w sobotę 14 września. Wody Polskie zaczęły wówczas pierwsze zrzuty.