Michał Dzięba, były członek gabinetu Aleksandra Grada i współpracownik Donalda Tuska, na antenie TV Republika powtórzył wszystkie zarzuty wobec Rafała Trzaskowskiego. Zapowiedział też, że złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie finansowania jego kampanii. Co na to Trzaskowski? W trakcie trwania programu z Dziębą napisał na Twitterze: "Spotkamy się z Panem Dziębą w sądzie".
Michał Dzięba był gościem w programie Piotra Nisztora "Rozmowa Ściśle Jawna", który został dziś wyemitowany na antenie Telewizji Republika.
Dzięba, były członek gabinetu byłego ministra skarbu Aleksandra Grada i dawny współpracownik Donalda Tuska, zamieścił w środę na Facebooku wpis, w którym zarzucił Trzaskowskiemu (w przeszłości m.in. europosłowi PO) m.in. zażywanie narkotyków, romans ze stażystką oraz zadawanie w Parlamencie Europejskim pytań na rzecz prywatnej firmy swego znajomego.
Dziś Dzięba przyszedł do TV Republika w koszulce z dwuznacznym napisem "Rafał Trzaskowski - polityk grubej kreski". I powtórzył zarzuty dotyczące "lewych" pieniędzy na kampanię i narkotyków.
Były współpracownik Tuska opowiadał też o niejasnej roli Jana Krzysztofa Bieleckiego w rządzie PO-PSL.
Dzięba odniósł się też do zarzutów Trzaskowskiego, jakoby "się leczy". Mówił, że z różnych względów przeżył załamanie psychiczne, w związku z czym był na kilkutygodniowej obserwacji w Tworkach. Nie przyjmował tam jednak żadnych środków farmakologicznych. Jak zaznaczył Dzięba:
Szef Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Bartosz Łoza napisał, że nie zdefiniował u mnie żadnej choroby psychicznej, zdefiniował to jako silny epizod depresyjny. [...] Trzy tygodnie temu byłem badany przez biegłego psychiatrę i on napisał, że jestem stabilny, nie mam omamów i wypowiadam się wiarygodnie.
W trakcie trwania programu Rafał Trzaskowski napisał na Twitterze:
Miarka się przebrała. Dosyć oszczerstw, kwestionujących moją osobistą uczciwość. Spotkamy się z Panem Dziębą w sądzie. Leczenie choroby psychicznej nie uzasadnia tak uporczywego powielania wierutnych kłamstw.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) 27 lutego 2018