Jarosław Kurski - zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" we wpisie na Twitterze stwierdził, że konieczne jest stworzenie rejestru brutalnych policjantów, gorliwych prokuratorów, a w przyszłości - jak przewidział - "sędziów wydających wyroki na polityczne zamówienie". Na te rewelacje odpowiedział rzecznik prasowy komendanta głównego policji. Wystarczyło jedno pytanie...
"Gazeta Wyborcza" nie od dziś towarzyszy totalnej opozycji w walce z reformami wprowadzanymi przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Dziennikarze chętnie publikują prowokacyjne wpisy. Jeden z nich pojawił się na Twitterze zastępcy redaktora naczelnego "Wyborczej".
- Niezbędny jest rejestr sprawców – od brutalnych policjantów, poprzez gorliwych prokuratorów, po – w przyszłości – sędziów wydających wyroki na polityczne zamówienie. Jedynie świadomość nieuchronnych konsekwencji może powstrzymać sprawców represji - straszy Jarosław Kurski na Twitterze.
Jego wpis wywołał oburzenie internautów, którzy proponują, by zainteresował się nim Rzecznik Praw Obywatelskich.
Proszę wpis "demokraty" z @gazeta_wyborcza ?będą "rejestr" robić. Ciekawe na jakiej podstawie prawnej opartej o konstytucję będą chcieli przeprowadzać swoje czystki? Czy @Adbodnar już podjął interwencję w sprawie tego skandalicznego wpisu?? https://t.co/8gn1BqZuBj
— Policjant PL (@PolicjantPL) 6 października 2018
Na wpis zareagował również rzecznik prasowy komendanta głównego policji. Wystarczyło jedno pytanie.
- Czy będzie rejestr odnoszący się do nieprawdziwych i nierzetelnych publikacji prasowych? - pytał Mariusz Ciarka.
Czy będzie rejestr odnoszący się do nieprawdziwych i nierzetelnych publikacji prasowych?
— Mariusz Ciarka ??? (@MariuszCiarka) 6 października 2018