Sędzia sądu rejonowego w Wągrowcu miał prowadzić samochód będąc pod wpływem alkoholu. Policję w tej sprawie zawiadomili pracownicy stacji benzynowej. Badanie alkomatem, które przeprowadzono już w domu sędziego potwierdziło, że był pijany. Śledczy czekają na wyniki badań jego krwi i ustalą, czy w momencie gdy kierował autem, również znajdował się pod wpływem alkoholu.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Michał Smętkowski potwierdził, że wczoraj około godz. 17.30 obsługa stacji benzynowej w Wągrowcu powiadomiła policję, iż na stacji był mężczyzna, który prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu i z tej stacji odjechał.
- Na miejsce przybyła policja i z zapisu monitoringu ustalono, iż jest to sędzia sądu rejonowego w Wągrowcu, w związku z czym funkcjonariusze i prokurator udali się do miejsca zamieszkania sędziego. Tam został najpierw poddany badaniu alkomatem. Potwierdziło ono, że znajduje się pod wpływem alkoholu
– powiedział Smętkowski.
Sędziego przewieziono do szpitala w Wągrowcu, gdzie trzykrotnie pobrano mu krew do tzw. badań retrospektywnych.
- Posłużą one do ustalenia czy w momencie, gdy sędzia znajdował się na stacji benzynowej był pod wpływem alkoholu
- wyjaśnił prokurator.
- Wszczęto w tej sprawie śledztwo ws. kierowania samochodem pod wpływem alkoholu
- poinformował prokurator i dodał, że na razie śledczy nie ujawnią wyniku pierwszego badania trzeźwości sędziego przeprowadzonego za pomocą alkomatu.
- Czekamy na wyniki badań krwi. Wtedy będziemy mieć stuprocentową pewność
- wyjaśnił Smętkowski.
Rzecznik dodał, że jeżeli wyniki badań krwi sędziego potwierdzą, iż prowadził auto będąc pod wpływem alkoholu prokuratura wniesie o uchylenie mu immunitetu. Za jazdę po pijanemu grozi kara do dwóch lat więzienia.