Brenton Tarrant, który dokonał zamachu na dwa meczety w Christchurch, zabijając 50 osób i raniąc 50 kolejnych, przebywał w Polsce w grudniu ubiegłego roku. Służby ustaliły już co robił w naszym kraju i jakie miejsca odwiedził.
We wpisach Tarranta w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia krzyżackich zamków. To właśnie takie obiekty miały być celem podróży Australijczyka do Polski.
Jak informuje RMF FM, trasę podróży Tarranta po Polsce odtworzono dzięki logowaniu się jego telefonu do stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej. Ustalono też, że mężczyzna wynajmował w Polsce samochód i kontaktował się z co najmniej dwoma osobami. Trwa sprawdzanie, czy były to dłuższe relacje.
Te informacje służby sprawdzają wnikliwie, gdyż opublikowany przez Tarranta tuż przed zamachami w Christchurch manifest zawierał wzmianki o Polsce, a na magazynkach broni, z której strzelał, umieszczono m.in. datę bitwy pod Wiedniem 1683 r. i nazwisko Feliksa Kazimierza Potockiego, hetmana, który brał udział w tej bitwie.
Brytyjski dziennik "The Telegraph" informował, że zamachowiec często podróżował po świecie. Tarrant miał odwiedzić także m.in. Turcję, Serbię, Bośnię i Czarnogórę, Chorwację, Francję, Portugalię, Hiszpanię, Bułgarię, Rumunię, Węgry, Islandię i Argentynę.
15 marca w Christchurch - trzecim co do wielkości mieście Nowej Zelandii - doszło do ataków na dwa pełne wiernych meczety; zginęło 50 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Był to najkrwawszy akt terrorystyczny w historii tego kraju. Odpowiedzialność za oba ataki wziął na siebie 28-letni Brenton Tarrant, który przebywa obecnie w areszcie. Termin rozpoczęcia jego procesu nie został jeszcze podany. Grozi mu dożywocie.