Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Zadyma w Gdańsku to ustawka znajomego Tuska? Znamy już dobrze jego metody

Dziś w Gdańsku doszło do skandalicznych zajść. Grupka aktywistów KOD, wśród których był znany z prowokacji Radomir Szumełda, przerwała w agresywny sposób spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim. To nie pierwsza taka akcja tego dobrego znajomego Donalda Tuska.

Autor: redakcja

Wszystko zaczęło się pod koniec spotkania - od pytania o trwający w Sejmie protest osób niepełnosprawnych. Zadymiarzom nie chodziło jednak o odpowiedź, tylko o awanturę. Już bowiem podczas odpowiedzi szefa rządu na to pytanie garstka osób zgromadzonych w sali wyjęła egzemplarze konstytucji i transparenty m.in. z napisami: "Pycha i Szmal, "Wspieramy protest niepełnosprawnych w Sejmie". Wznoszono też okrzyki: "kłamca", "Solidarność", "Lech Wałęsa". 

Reklama

Już w trakcie spotkania o tym, że jest w historycznej sali BHP w Gdańsku, zameldował Radomir Szumełda z pomorskiego KOD:

 

Jak pamiętamy - to Szumełda podczas głównych uroczystości pogrzebowych zamordowanych w 1946 r. przez komunistów Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" przyszedł na uroczystości już z zabandażowaną dłonią.

Potem tłumaczył, że "został poturbowany pod Bazyliką Mariacką przez faszystów z ONR". I chwalił się zdjęciem zabandażowanej ręki. Kiedy indziej Szumełda, urodzony w 1972 r., twierdził, że w stanie wojennym "tłukł się z zomowcami' - choć miał wtedy 10 lat.

Szumełda doskonale zna się z rodziną Tusków. Kiedy wywiad z nim zrobiła "Gazeta Wyborcza", tekst zatytułowała "Znajomy premiera ogłosił, że jest gejem i walczy z dyskryminacją". Szumełda jest bowiem gejem, prowadzi restaurację w Gdańsku i modny klub w Sopocie.

Tym razem Szumełda postanowił zorganizować prowokację w historycznej sali BHP...

 

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl
Reklama