Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Zabrali mu prawo jazdy, a i tak prowadził auto. Zawiszę zatrzymano... dwa razy jednego dnia!

Policja potwierdziła, że w piątek, w godzinach nocnych, został zatrzymany kierowca bez uprawnień do prowadzenia samochodu. Z nieoficjalnych źródeł zbliżonych do sprawy wynika, że chodzi o byłego posła Artura Zawiszę. Żeby było ciekawiej - to drugie zatrzymanie Zawiszy tego samego dnia. O godz. 7.00 kierując mercedesem potrącił kobietę jadącą rowerem.

Artur Zawisza
Artur Zawisza
Filip Blazejowski/Gazeta Polska

Informację o ponownym zatrzymaniu Zawiszy, jako pierwsze podało RMF FM.

"Potwierdzam, że w piątek, około godziny 22.00 na ul. Chełmskiej w Warszawie, został zatrzymany do kontroli kierowca nieposiadający uprawnień do prowadzenia pojazdu"

- powiedział dziś rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

Jak dodał, ten sam kierowca został już raz w piątek przez policję zatrzymany.

"Biorąc pod uwagę moją dotychczasową służbę, pierwszy raz spotykam się z sytuacją, kiedy to tego samego dnia zatrzymywany jest kierujący, który najpierw bierze udział w zdarzeniu drogowym i czynności prowadzone są w kierunku spowodowania wypadku drogowego, a potem jeszcze tego samego dnia, porusza się pojazdem, pomimo tego, że nadal nie posiada uprawnień do jego kierowania"

- wyjaśnił Marczak.

Policja w piątek poinformowała, że o godz. 7.00 kierujący mercedesem potrącił kobietę jadącą rowerem.

"Sygnał o wypadku naszej pracownicy dostałem natychmiast, według informacji ze szpitala na Szaserów zagrożenia dla życia nie ma, ale jest poważne zagrożenie dla zdrowia"

– powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. "Zdziwiło mnie lekkie potraktowanie wypadku przez pana Zawiszę, który opisał go w tweetach jako wypadek jeden z wielu" – dodał.

Zaznaczył, że w poniedziałek odbędzie się konsylium i wszystko wskazuje na to, że konieczna będzie operacja.

"Kluczową, powiedziałbym skandaliczną, sprawą jest, że prowadził samochód nie mając uprawnień. Dziwaczne wpisy, że się spieszył, same w sobie są skandaliczne. To nie była nieprzyjemna przygoda, przypadek jakich wiele, ale sytuacja która zagrażała jej życiu"

– podkreślił. Zapewnił, że Biuro będzie udzielać pomocy swojej poszkodowanej pracownicy.

Jak podała w czwartek policja, do wypadku doszło ok. 7.00 na Mokotowie, Zawisza skręcał z ul. Beethovena w Sobieskiego. Potrącona kobieta z obrażeniami trafiła do szpitala.

Kierowca, którym okazał się znany polityk prawicy, był trzeźwy.

"Bardzo współczuję pani Anecie, do której wybieram się z przeprosinami i kwiatami. Sama kolizja drogowa, jakich setki, ale zawsze przykra. Wedle prawa nie jestem osobą karaną i nie widnieję w KRK, a prawo jazdy ponownie wyrabiam. Wszystkich przepraszam"

- napisał Zawisza w piątek na Twitterze.

Jak nieoficjalnie dowiedział PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, Artur Zawisza w 2016 r. w Starej Hucie (Lubelskie) został zatrzymany przez patrol policji. Prowadził wówczas auto będąc pod wpływem alkoholu, za co odebrano mu prawo jazdy.

Jednocześnie sąd wydał mu zakaz prowadzenia pojazdów, który wygasł z końcem lipca tego roku. Polityk wciąż nie ma prawa jazdy, a prowadzenie auta po cofnięciu uprawnień do kierowania jest przestępstwem określonym w art. 180a kodeksu karnego. Mówi on, że "kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, prowadzi pojazd mechaniczny, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Artur Zawisza #policja #zatrzymanie

redakcja