35-latek zatrzymany ws. zabójstwa lekarza okazał się funkcjonariuszem Służby Więziennej – poinformował minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Mężczyzna służył w katowickim areszcie.
Z relacji świadków wynika, że sprawca miał być niezadowolony z efektów jego leczenia. Ciosy przez niego zadawane były silne i zadawane z furią. W wyniku odniesionych ran lekarz zmarł w trakcie, gdy zespół jego kolegów walczył o jego życie na stole operacyjnym. Osierocił dwójkę małych dzieci.
Zmarły to krakowski ceniony lekarz dr Tomasz Solecki.
"Był lekarzem z powołania - życzliwym, oddanym pacjentom, pełnym spokoju i wewnętrznej siły - napisał na swoim profilu Marek Nawieśniak ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Strata dla służby zdrowia
Medyka wspominają nie tylko lekarze, którzy z nim pracowali i studiowali, ale także pacjenci i ich rodziny. Dr Tomasz Solecki był cenionym ortopedą specjalizującym się w chirurgii rekonstrukcyjnej ręki i stopy oraz medycynie sportowej.
Zanim podano do oficjalnej informacji jego personalia, to w sieci pojawiły się pierwsze potwierdzenia jego tożsamości. Jego dane ze wspomnieniami ostatnich wizyt podawali sami pacjenci. Ich oceny jego pracy i odczucia związane z kontaktem z nim były bardzo pozytywne.
Wiele pozytywnych opinii
"Świetny specjalista i dobry człowiek. Leczyłam się u niego. Wielu pacjentów czekając w poczekalni na wizytę chwaliło jego umiejętności" - napisała jedna z jego pacjentem w komentarzu pod wpisem o doniesieniach o tragedii w szpitalu.
"Byłam pacjentką dr Tomasza. Cudowny człowiek, wybitny specjalista, empatyczny i cierpliwy" - dodała kolejna.
To samo widać w opiniach zamieszczanych pod jego profilem na platformie "Znany Lekarz". Jest ich 410 i tylko jedna jest negatywna. Na tę ostatnią odpisał osobiście lekarz: "Mam nadzieję, że obrzęk i ból już ustąpił".
Ostatni wpis pacjenta pojawił się zaledwie kilka dni przed tragiczną śmiercią ortopedy. Najczęściej padają określenia "profesjonalny", "miły", "empatyczny", "kompetentny" i "zaangażowany".
- "To profesjonalista z ogromną wiedzą, który dokładnie przeanalizował mój problem, przeprowadził szczegółowe badania i jasno wyjaśnił dalsze kroki leczenia. Wizyta przebiegła w przyjaznej atmosferze, a lekarz wykazał się dużą cierpliwością i empatią" - napisała pani Anna.
- "Takich lekarzy z pasją do swojej profesji i do pomocy ludziom się po prostu poleca w ciemno" - czytamy w opinii pani Moniki.
- "Uważam, że jest to lekarz z powołania, przede wszystkim profesjonalista i człowiek pełen empatii, na każdej wizycie i w szpitalu rozmawiał, tłumaczył i wyjaśniał wszystko" - napisał anonimowy pacjent.
- "Wszystko szczegółowo wyjaśnił - poświęcił mi więcej czasu niż przewidywała wizyta. Opisał przebieg dalszego leczenia. Zdecydowanie polecam" - dodał inny pacjent.
- "Super podejście do pacjenta. Potrafi wysłuchać, doradzić i co najważniejsze postawić odpowiednią diagnozę" - podkreślił pan Marcin.
- "Profesjonalny, a przy tym bardzo sympatyczny człowiek"- opisała pani Kasia.
Tragedia w szpitalu
Do tragicznego w skutkach ataku doszło we wtorek 29 kwietnia w przyszpitalnej przychodni Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Podczas, gdy dr Solecki przyjmował pacjentkę, do jego gabinetu wtargnął 35-letni napastnik i zaatakował lekarza.
Uciekając z miejsca zdarzenia został zatrzymany przez pracowników szpitala i przekazany w ręce policji. Gdy usłyszy zarzuty prokuratorskie będzie mu groziło dożywocie.
Pacjenci obecni w szpitalu podczas ataku relacjonowali w mediach, że atmosfera w placówce była napięta przez cały dzień, a personelowi trudno było ukryć roztrzęsienie całą sytuacją. We wpisach przyznają, że pacjent już wcześniej wykazywał agresję, o czym powiadamiana była policja.
Mężczyzna podejrzewany o zabójstwo lekarza został w środę rano doprowadzony do prokuratury. - Prokuratura postawi 35-latkowi zarzuty zabójstwa i usiłowania ataku na pielęgniarkę - powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie Oliwia Bożek-Michalec. Później poinformowano, że 35-letni funkcjonariusz Służby Więziennej usłyszał zarzut zabójstwa lekarza i usiłowania uszkodzenia ciała pielęgniarki. Złożony został wniosek o tymczasowe aresztowanie.