Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Zabiła malutką córeczkę

Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 28-letniej Izabeli J. Kobieta miała w styczniu zamordować swoją nowo narodzoną córkę i porzucić zwłoki pod kontenerem z używaną odzieżą. Według śledczych zabiła świadomie.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
pk.gov.pl

O skierowaniu aktu oskarżenia poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Łukasz Łapczyński. Izabela J. ma zarzut zabójstwa dziecka i znieważenia jego zwłok.

Zbrodnia wyszła na jaw po tym, jak siostra oskarżonej zgłosiła się 21 stycznia do Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie i powiedziała, że zamieszkała w pobliskim Brwinowie Izabela J. mogła poronić i w związku z tym potrzebuje pomocy. Kobieta pytała wcześniej siostrę o ciążę, ale 28-latka zapewniała, że "przytyła przez zimę".

Policjanci tego samego dnia pojechali do mieszkania oskarżonej. W lokalu były ślady krwi. Podejrzewano, że Izabela J. właśnie tam urodziła dziecko. Kobieta została zatrzymana.

"Relacja oskarżonej była zmienna, podawała kilka wersji przebiegu zdarzenia. Początkowo zaprzeczyła, że urodziła dziecko. Potem przyznała, że doszło do poronienia. Ostatecznie powiedziała, że poród odbył się w mieszkaniu, a zwłoki nieżyjącego już dziecka zapakowała do worka i pozostawiła obok kontenera na śmieci" – powiedział prok. Łapczyński

Policja odnalazła ciało dziewczynki obok kontenera na odzież używaną przy skrzyżowaniu w centrum Brwinowa. Zwłoki były zawinięte w żółtą torebkę foliową.

Biegli, którzy przeprowadzali sekcję zwłok, stwierdzili, że dziecko urodziło się żywe, z ciąży donoszonej i przeżyło później jeszcze kilka godzin. Nie miało wad wrodzonych i było zdolne do samodzielnego przeżycia. Eksperci uznali, że noworodek zmarł przez "uduszenie gwałtowne". Matka zatkała dziewczynce górne drogi oddechowe.

Izabela J. podczas przesłuchania powiedziała prokuratorowi, że w czasie ciąży nie korzystała z opieki lekarskiej. O tym, że spodziewa się dziecka miała nie poinformować nawet męża, bo obawiała się jego reakcji.

"Według relacji oskarżonej poród odbył się 19 stycznia, gdy nikogo nie było w domu. Dziecko miało urodzić się żywe i po chwili przestało oddychać" – powiedział Łapczyński.

Prokuratura zleciła obserwację psychiatryczną Izabeli J., ale zespół biegłych nie stwierdził u niej choroby psychicznej ani żadnych zaburzeń mogących mieć wpływ na jej zachowanie lub poczytalność.

"W czasie zarzucanego jej przestępstwa miała zachowaną zdolność do zrozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Biegli wykluczyli ponadto, by do zabójstwa dziecka doszło w wyniku szczególnej sytuacji związanej z przebiegiem porodu" – poinformował prokurator.

W związku z tym Izabeli J. zarzuca się, że zabójstwa dokonała świadomie.

"Dziecko było dla oskarżonej przeszkodą, bo jak wyjaśniła, mąż miałby do niej pretensje" – dodał Łapczyński.

35-letni mąż oskarżonej był w tej sprawie przesłuchiwany w charakterze świadka. Potwierdził, że nie wiedział, że na świat ma przyjść ich kolejne dziecko. Jak ustaliła PAP w prokuraturze, para miała już troje dzieci, które przebywają w placówkach wychowawczych.

Izabeli J. grozi dożywocie.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Pruszków #prokuratura #zabójstwo dziecka

redakcja