Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Zabił 20-latkę i ukrył ciało w wersalce

Przed łódzkim sądem okręgowym stanie 30-latek oskarżony o brutalne zabójstwo 20–letniej kobiety, z którą od kilku tygodni był w związku. Grozić mu może dożywocie - poinformowało dziś biuro prasowe Prokuratury Krajowej.

pixabay.com/CC0/pixel2013

Jak wyjaśnia PK, śledczy ustalili, że w sierpniu 2017 r. siostra 20-latki, zaniepokojona brakiem z nią kontaktu złożyła zawiadomienie o jej zaginięciu. Z uzyskanych przez policjantów informacji wynikało, iż kobieta od kilku tygodni była w Łodzi u swojego partnera.

Para poznała się w przypadkowych okolicznościach - mężczyzna udzielił jej pomocy, gdy została zaatakowana przez dwóch agresywnych napastników.

Od początku znajomości kobieta wraz ze swoim 2–letnim synem zamieszkała u 30–latka w wynajmowanym przez niego mieszkaniu na osiedlu Teofilów. Mężczyzna miał dobre relacje z jej dzieckiem – kupował chłopcu prezenty, a także opiekował się nim pod nieobecność kobiety.

Podczas poszukiwań 20-latki, w sierpniu 2017 roku, policjanci poszli do mieszkania 30-latka. Tam znaleźli zwłoki poszukiwanej. Ukryte były w wersalce – w pojemniku na pościel. Były w stanie znacznego rozkładu. Mężczyzny natomiast nie było w mieszkaniu.

Prokuratura wydała za nim list gończy. W końcu go zatrzymano. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania, podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podczas przesłuchań miał wyjaśnić, że w nocy z 14 na 15 sierpnia 2017 roku pomiędzy nim, a 20–latką doszło do awantury.

W trakcie kłótni mężczyzna wyszedł do sklepu nocnego po piwo. Po powrocie do domu sytuacja zaogniła się. Doszło do szarpaniny, w trakcie której 30-latek zaczął dusić pokrzywdzoną. Kiedy kobieta przestała dawać oznaki życia ukrył jej ciało w wersalce.

Po pewnym czasie, aby mieć pewność, że kobieta nie żyje zakleił jej usta taśmą, związał sznurkiem nogi, a na głowę założył worek foliowy i związał go sznurkiem. Włożył ciało do wersalki, przykrył je kołdrą i położył na niej wiele przedmiotów.

Na wersalce umieścił drugą kanapę. Następnie pojechał z synem kobiety do Zduńskiej Woli, gdzie mieszkała siostra ofiary i przekazał jej dziecko mówiąc, że 20-latka nie jest w stanie zająć się chłopcem z uwagi na dolegliwości bólowe i wyjechał z miasta.

Od tego momentu ukrywał się – przebywał w różnych miastach na terenie Polski. Został zatrzymany w województwie zachodniopomorskim.

W toku śledztwa podejrzanego poddano obserwacji sądowo–psychiatrycznej. Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia zarzucanego mu czynu był on poczytalny. Mężczyzna był już wcześniej karany. Wyroki skazujące zapadły w Wielkiej Brytanii i Niemczech.

Oskarżonemu może grozić kara od 8 do 25 lat więzienia albo dożywocie.

Jak dodaje Kopania, syn ofiary zgodnie z decyzją sądu przebywa pod opieką swojego ojca, który ma pełnię władzy rodzicielskiej.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#zabójstwo #akt oskarżenia #Łódź

redakcja