Posłowie z partii Zieloni, którzy do Sejmu dostali się z list Koalicji Obywatelskiej, zastanawiają się, czy przystępować do jednego klubu parlamentarnego z partią Grzegorza Schetyny. Trójka posłów nie wzięła udziału w spotkaniu z liderem Platformy Obywatelskiej, a ich ostateczna decyzja co do przynależności klubowej ma zapaść wkrótce.
Posłowie opozycji, którzy dostali się do Sejmu nowej kadencji, rozpoczynają ją... od możliwych podziałów. Niedawno informowaliśmy, że ugrupowanie Lewica Razem Adriana Zandberga nie jest pewne przynależności do klubu parlamentarnego SLD. Teraz okazuje się, że podobny problem zaistniał w Koalicji Obywatelskiej.
Współprzewodniczący partii Zieloni Marek Kossakowski powiedział, że pierwszy dzień obrad będzie poświęcony głównie ocenie kampanii wyborczej i startu Zielonych w wyborach parlamentarnych.Drugiego dnia, w niedzielę, Rada Krajowa ma debatować o strategii politycznej, ma też podjąć decyzję, czy trzej posłowie Zielonych utworzą własne koło parlamentarne, czy wejdą w skład klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
Jak informowała druga współprzewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz, trójka posłów Zielonych nie wzięła udziału w czwartkowym spotkaniu nowych posłów Koalicji Obywatelskiej z liderem PO Grzegorzem Schetyną właśnie dlatego, że rada krajowa partii nie wypowiedziała się jeszcze w sprawie formuły organizacyjnej jej reprezentacji parlamentarnej.
Zieloni startowali w wyborach 13 października z list Koalicji Obywatelskiej, wraz z PO, Nowoczesną i Inicjatywą Polską. Po raz pierwszy w swojej historii wprowadzili do parlamentu trzech posłów - zostali nimi Małgorzata Tracz, Urszula Zielińska i Tomasz Aniśko.