Wczoraj wieczorem Stefan Tompson umieścił w serwisie YouTube nagrany przez siebie anglojęzyczny film, w którym w oparciu o fakty tłumaczył, na czym polega obecne napięcie między Polską a Izraelem. Mówił jaka jest historyczna prawda dotycząca obozów zagłady. Dziś film został przez YouTube zablokowany.
Stefan Tompson, urodzony w Wielkiej Brytanii Polak, zamieścił wczoraj wieczorem na YouTube kilkuminutowy film w języku angielskim, w którym tłumaczył, na czym polega obecne napięcie w relacjach na linii Polska-Izrael i jak naprawdę wyglądała historia II wojny światowej, w szczególności Holocaustu, niemieckich nazistowskich obozów zagłady oraz ratowania ludności żydowskiej przez Polaków. Tompson na końcu swojego filmu zaprosił Żydów do odwiedzenia Polski i porozmawiania o wspólnej historii.
Dziś film został przez serwis YouTube zablokowany m.in. dla znaczącej części Europy oraz dla Izraela. W pierwszym komunikacie ze strony serwisu wideo miało "zawierać treści mogący być nieodpowiednie lub obraźliwe dla niektórych widzów".
My video response to Israel, based on historical facts, which ended with an invitation for Jews to visit Poland, has just been blocked and restricted in most of Europe on YT. @JSaryuszWolski @makowski_m @MatthewTyrmand @olgalengyel @zelazna_logika pic.twitter.com/Hb3nJLcW0N
— Stefan Tompson (@StefanTompson) 31 stycznia 2018
— Stefan Tompson (@StefanTompson) 31 stycznia 2018
Publicysta Marcin Makowski w swoim tweecie twierdzi, że Tompson posiadał wszelkie wymagane prawa autorskie.
Powstało merytoryczne wideo na temat obecnego kryzysu polsko-izraelskiego, tłumaczące jego przyczyny i szukające możliwego porozumienia między stronami. Pomimo posiadania wszelkich niezbędnych praw autorskich przez Stefana, YT zablokował w UE i Izraelu. https://t.co/7f4kgjDExK
— Marcin Makowski (@makowski_m) 31 stycznia 2018
Film nie został jednak zablokowany na Facebooku, gdzie wciąż bez ograniczeń można go obejrzeć:
To nie pierwszy film Tompsona zablokowany w serwisie YouTube. W grudniu serwis wyłączył dostęp do jego materiału o Guyu Verhofstadtcie i jego słowach dotyczących ubiegłorocznego Marszu Niepodległości w Warszawie.