Cyberprzestępcy szukają najłatwiejszych dróg dostępu. A sektor edukacji, szczególnie placówki takie jak przedszkola i szkoły podstawowe, to dla nich niemal bezbronne ofiary. Systemy informatyczne są tam często przestarzałe, a procedury bezpieczeństwa zdecydowanie niewystarczające.
Cyberprzestępcy atakują szkoły i przedszkola
W 2025 roku w Polsce CERT NASK ostrzegł, że rośnie liczba ataków skierowanych nie tylko na szkoły średnie i uczelnie, ale również na placówki wczesnoszkolne. Komunikaty pojawiły się między innymi na stronach przedszkoli, takich jak Przedszkole Samorządowe nr 3 w Brzegu Dolnym, które oficjalnie informowało o zagrożeniu cyberatakami, w tym phishingiem i ransomware.
Niestety, zjawisko ma wymiar globalny. Brytyjskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) wydało ostrzeżenie przed atakami na żłobki i przedszkola. Motyw hakerów jest prosty: wykradzione dane dzieci są bardzo cenne na czarnym rynku. Łatwo je sprzedać, wykorzystać do kradzieży tożsamości, a nawet do phishingu podszywającego się pod rodziców. Dlatego hakerzy nie szukają już tylko milionowych zysków z ataków na banki. Imię, nazwisko, PESEL dziecka czy adres e-mail rodzica stały się towarem równie cennym, a znacznie łatwiejszym do zdobycia.
Statystyki są porażające
Według raportu Check Point Software za 2024 rok, sektor edukacji w Europie, w tym także w Polsce, doświadcza średnio 4 247 cyberataków tygodniowo na organizację. To wzrost o 75% w porównaniu do roku 2023. Tylko w Polsce sytuacja wcale nie jest lepsza. Dane CERT Polska wskazują, że liczba zgłoszonych incydentów dotyczących placówek edukacyjnych wzrosła w 2024 roku o 38 procent.
Najpoważniejszy przypadek wydarzył się w tym miesiącu. Gdy wyciekły dane uczniów z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Dostęp do bazy hakerzy uzyskali przez konto szkolne jednego z pracowników. Wszystko trafiło później do darknetu. Włamania do serwerów szkół średnich zdarzały się w województwach: mazowieckim i dolnośląskim.
Jak uchronić dziecko przed oszustami?
W obliczu rosnących zagrożeń nie wystarczy już tylko „uważać w sieci”. Potrzebne są konkretne działania.
Po pierwsze: rozmawiaj.
Dziecko musi wiedzieć, że w sieci, podobnie jak w realnym świecie, nie należy ufać nieznajomym. Nawet jeśli ktoś przedstawia się jako „pan czy pani ze szkoły”.
Po drugie: chroń technicznie.
Silne hasła, regularne aktualizacje oprogramowania, włączone uwierzytelnianie dwuskładnikowe to dziś podstawowe standardy, które powinny obejmować nie tylko Twoje konto bankowe, ale też szkolny dziennik dziecka.
Po trzecie: bądź czujny.
Odbierasz dziwnego maila „ze szkoły”? Zamiast klikać w link, zadzwoń do sekretariatu. Masz wątpliwości, czy dziecko pobrało aplikację na telefon? Sprawdźcie ją wspólnie.
Po czwarte: edukuj szkołę.
Wielu nauczycieli i dyrektorów nie zdaje sobie sprawy z realnego zagrożenia. Warto pytać o systemy bezpieczeństwa danych w placówce i domagać się ich aktualizacji.