Porozumienie Patryka Jakiego z Piotrem Guziałem w walce o prezydenturę w Warszawie musiało chyba mocno nie spodobać się kandydatowi Koalicji Obywatelskiej na włodarza stolicy. Rafał Trzaskowski zareagował dziś na pytanie o Guziała dość nerwowo, twierdząc, że "przyjrzałby się całemu zespołowi, który otacza Jakiego". Tymczasem metka "faworyta", z jaką szedł do wyborów Trzaskowski, zdaje się już wisieć na ostatnim włosku...
Guział, radny m.st. Warszawy, a w przeszłości burmistrz Dzielnicy Ursynów, poinformował wczoraj, że rezygnuje z ubiegania się o urząd prezydenta Warszawy. Kandydat Zjednoczonej Prawicy na tę funkcję Patryk Jaki zapowiedział, że jeśli wygra wybory, Guział zostanie jego zastępcą w ratuszu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Patryk Jaki zaskoczył wszystkich! Niespodziewany kandydat na wiceprezydenta Warszawy
Jaki i Guział zjednoczyli siły. "To bardzo dobry sygnał, który oddaje ducha Europy"
Trzaskowski pytany o tę zapowiedź, ocenił, że Piotr Guział "co chwilę zmienia poglądy" i nie jest politykiem lewicowym.
- Ja tej lewicowości tam tak naprawdę nie widzę. Poza tym on od wielu, wielu lat wspierał PiS. Pamiętam, że w poprzednich wyborach też wsparł kandydata PiS, natomiast jak wiarygodność tego typu mariażu ocenią wyborcy, to zobaczymy
– powiedział kandydat Koalicji Obywatelskiej na konferencji prasowej w Parku Szcześliwickim.
- Ja bym się w ogóle przyjrzał całemu zespołowi, który otacza Patryka Jakiego, bo tam jest wiele bardzo kontrowersyjnych osób – osób, które znane są z wypowiedzi antysemickich, osób, które bardzo by chciały, żeby Unia Europejska się rozpadła
– dodał Trzaskowski.
Jego zdaniem warszawiacy raczej nie ocenią "tego zespołu pozytywnie".
- Ale oczywiście powinniśmy to już zostawić samym mieszkańcom naszego miasta
– zaznaczył kandydat PO i Nowoczesnej na włodarza stolicy.
Warto przypomnieć, że kilka tygodni temu, Piotr Guział, jeszcze jako kandydat na prezydent Warszawy, oskarżył Rafała Trzaskowskiego o kradzież hasła wyborczego "Warszawa dla wszystkich".