Kłodzko się podniosło po stratach z 1997 roku. Było odnowione, odmalowane. Teraz wszystko znów jest zniszczone. Cały wysiłek ostatnich lat poszedł na marne - mówi w rozmowie z portalem Ryszard Kozdraś z Kłodzka.
Po ostatnich dniach wielkiej wody w Kłodzku, powódź się cofnęła, odsłaniając skalę zniszczeń w mieście. Fotografie są dojmujące - widać na nich zniszczoną infrastrukturę, hałdy elementów, niesionych przez setki metrów.
O bieżącej sytuacji w mieście mówi nam Ryszard Kozdraś, przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Kłodzku.
- Woda częściowo już wróciła do koryta rzeki. Nie wiem, jak sytuacja wygląda w dolnej części Kłodzka. Jest naniesiony muł - słyszymy.
Wskazuje, że samochody jeżdżą po mieście, także część mostów pozostaje czynnych. - Komunikacja pomiędzy częściami Kłodzka jest bardzo utrudniona, ale nie niemożliwa - dodaje.
Przyznaje, że bardziej poszkodowane są okolice Kłodzka - Lądek Zdrój, Stronie Śląskie. - Tam dochodziło do kumulacji strumieni wody - mówi Kozdraś.
Relacjonuje dalej, że w mieście co chwile są przerwy w dostępie energii elektrycznej, a woda nie jest zdatna do picia.
- Czeka nas sprzątanie. Pamiętam rok 1997 rok. W samym Kłodzku nie jest aż tak źle, jak było to kilkadziesiąt lat temu. Kłodzko się podniosło po stratach. Było odnowione, odmalowane. Teraz wszystko znów jest zniszczone. Cały wysiłek ostatnich lat poszedł na marne
- konkluduje.
Centrum #Kłodzko po opadnięciu wody. #Powodź
— AntyAnty (@AntyAnty77) September 16, 2024
Film z dzisiaj 6:30
źródło FB: Michał Szemik pic.twitter.com/myrU7gqCFr
Kłodzko, obraz miasta po przejściu wielkiej wody #Powodź #powodź2024
— Marcin Aleksa 🇵🇱✌️🇺🇦✌️🇪🇺 🚴♂️ (@marcin_aleksa) September 16, 2024
pic.twitter.com/BZqXC4qYGh