Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Wyrok na bohatera polskiej wolności! Komuniści zrobili z niego „bandytę”, a sąd w Kielcach umył ręce

Swoje młode lata poświęcił walce o niepodległość Polski. Podczas wojny był żołnierzem NSZ i Armii Krajowej, zaś w PRL-u aktywnie działał w antykomunistycznym podziemiu, za co został skazany i osadzony w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Po niemal 60 latach, zdaniem sądu w Kielcach… nie zasługuje na rehabilitację. W czwartek Sąd Apelacyjny w Krakowie ma szansę zmienić haniebne orzeczenie.

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Autor: Filip Błażejowski

Nieżyjący już Czesław Lipiec od 1958 do 1960 roku działał aktywnie w Armii Wolnej Europy w Rakowie. AWE była organizacją konspiracyjną, funkcjonowała na Kielecczyźnie w latach 1954-1960, walcząc z komunistycznym reżimem. W rożnych okresach skupiała w swych szeregach od kilkunastu do kilkudziesięciu członków.

Na podstawie tzw. małego kodeksu karnego [czyli Dekretu z dnia 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa-red.] 15 stycznia 1962 r. za podziemną działalność Lipiec został skazany na karę 6 lat pozbawienia wolności oraz na dodatkową karę pozbawienia praw publicznych i obywatelskich praw honorowych (sygn. akt IV K 188/61). Wyroki usłyszeli również pozostali członkowie AWE.

W wolnej Polsce wyroki komunistycznych sądów w sprawach politycznych na skutek rewizji nadzwyczajnych ponownie trafiały na wokandę. Celem tych procesów było zrehabilitowanie w świetle obecnie obowiązującego prawa osób, których podziemna działalność przyczyniła się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Tak też stało się w przypadku Czesława Lipca. 

Jednak na skutek rewizji nadzwyczajnej wniesionej przez ówczesnego I Prezesa SN Adama Strzembosza, 27 maja 1992 roku Sąd Najwyższy zmienił jedynie kwalifikację prawną czynu z art. 14§1 m.k.k. (*) [tzw. mały kodeks karny] na art. 36 m.k.k. (**) i ze względu na przedawnienie umorzył postępowanie. Sąd nie odniósł się w żaden sposób do orzeczonej przez komunistów kary dodatkowej i nie uniewinnił Czesława Lipca, co oznaczało, że w świetle prawa pozostawał de facto wciąż „bandytą”.

W opinii córki Czesława Lipca (Barbary Lipiec-Smyczek) rozstrzygnięcia SN nie można było uznać za sprawiedliwe i satysfakcjonujące. Kobiecie zależało, by pamięć o jej zmarłym ojcu nie była napiętnowana skandalicznym wyrokiem komunistycznego sądu.

W tej sytuacji pełnomocnik pani Barbary, mec. Maciej Krzyżanowski (który już wcześniej zajmował się postępowaniami rehabilitacyjnymi członków AWE z Rakowa) złożył do Sądu Okręgowego w Kielcach wniosek o unieważnienie wyroku z 1962 r. Procedurę tę można było uruchomić na podstawie tzw. Ustawy lutowej z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego.

Adwokat przedstawił niepodważalne dowody (znane wcześniej z procesów przed PRL-owskim sądem w 1962 r. oraz przez SN w 1992 r.) na udział Lipca w konspiracji antykomunistycznej, podpierając się m.in. dorobkiem naukowym dr Marzeny Grosickiej z IPN, która prowadziła badania historyczne dotyczące Armii Wolnej Europy.

Co ważne, wcześniej sądy wydały wiele orzeczeń, w których rehabilitowano skazanych działaczy AWE. Tym razem stało się coś skandalicznego.

Kielecki sąd wniosek oddalił (10 stycznia 2022 r., sygn. akt II Ko 290/20) uzasadniając swą decyzję m.in. stwierdzeniem, iż „nie wykazano, że przypisany Czesławowi Lipcowi czyn był związany z działalnością na rzecz niepodległego bytu państwa Polskiego albo orzeczenie wydano z powodu takiej działalności”. To zaś zdaniem sądu nie wyczerpuje warunków określonych w art. 1 ust. 1 „Ustawy lutowej”, a orzeczenie SN z 1992 r. ws. rehabilitacji Lipca nie może być unieważnione. Według SO w Kielcach wyrok z 1962 r. nie istnieje już w obrocie prawnym. 

Okazało się, że po upływie niemal 60 lat kielecki sąd był pierwszym, który powziął wątpliwość co do związku skazania Lipca z jego opozycyjną działalnością. Wcześniej nie miał jej ani Sąd Wojewódzki w Kielcach w dniu 15 stycznia 1962 roku orzekający w 3-osobowym składzie, ani Sąd Najwyższy orzekający w składzie 5-osobowym w drodze rewizji również w 1962, ani I Prezes Sądu Najwyższego prof. Adam Strzembosz sporządzający w 1992 roku rewizję nadzwyczajną, ani nawet 7-osobowy skład Sądu Najwyższego orzekający w tym samym roku, nie mówiąc już o dwóch 1-osobowych składach orzekających w tym samym III Wydziale Karnym Sądu Okręgowego w Kielcach w 2019 i 2020 roku. Najbardziej bulwersujący jest jednak fakt, że w 2022 r. zapadło rozstrzygnięcie powtórnie wiktymizujące prawdziwego polskiego bohatera.

- Orzeczenie kieleckiego sądu to jedno z największych kuriozów jakie spotkałem w swojej kilkunastoletniej już praktyce, jeśli nie największe w kontekście spraw prowadzonych na podstawie tzw. Ustawy lutowej. To orzeczenie wbrew prawu, faktom a przede wszystkim wyjątkowo niesprawiedliwe i krzywdzące człowieka, który wiele lat swojej młodości poświęcił na walkę o niepodległość Polski: najpierw w NSZ, AK a potem po wojnie w AWE 

– mówi w komentarzu dla Niezalezna.pl pełnomocnik córki Czesława Lipca mec. Maciej Krzyżanowski.

Prawnik podkreśla, że Lipiec skazany na 6 lat ciężkiego więzienia, przesiedział ponad 4, a „do stycznia 2022 w sumie 18 sędziów nie miało wątpliwości, że prowadził aktywną działalność (konspiracyjną)”. – A teraz sąd z egzemplarzem Konstytucji stojącym na stole sędziowskim, w wolnej Polsce temu jawnie zaprzecza. I to nawet po przesłuchaniu w czerwcu 2021 dr Marzeny Grosickiej z IPN w Kielcach, która potwierdziła trzykrotnie, że Lipiec był aktywnym działaczem AWE – dodaje.

Komentując stwierdzenie sądu, który uznał, że wyrok z 1962 r. nie istnieje. mec. Krzyżanowski wskazuje, że „w 1992 r. SN zmienił go tylko w części i co najistotniejsze umorzył sprawę a nie uniewinnił Lipca”. Według prawnika, „tylko uniewinnienie jest równoznaczne z rehabilitacją”. 

– Poza tym jak SO w Kielcach może nie dostrzegać, że procedura wg przepisów KPK to zupełnie co innego niż wg Ustawy lutowej?  Niestety to są wszystko przejawy wyjątkowej tendencyjności z jaką prowadzono to postępowanie rehabilitacyjne

– zauważa nasz rozmówca.

W jego opinii doszło do „rażącego złamania konstytucyjnych zasad równości i prawa do sądu”. - Czterech innych członków AWE skazanych za to samo, na taką sama karę w tym samym procesie w 1962 zostało w ostatnich 3 latach w Kielcach zrehabilitowanych bez problemu – przypomina.

Zdaniem Krzyżanowskiego, swym orzeczeniem „Sąd Okręgowy w Kielcach uniemożliwia rehabilitację człowiekowi, który do dziś - po 60 latach - wciąż jest formalnie bandytą”. Pełnomocnik córki Czesława Lipca, wyraził jednocześnie, nadzieję, że „Sąd Apelacyjny w Krakowie to wyjątkowo szkodliwe i niesprawiedliwe orzeczenie raz na zawsze usunie z obiegu prawnego”.

W miniony piątek w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie odbyło się pierwsze posiedzenie w procesie, który rozstrzygnie zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 10 stycznia 2022 r. ws. o unieważnienie wyroku z 1962 r. dot. Czesława Lipca. Kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowano na najbliższy czwartek 26 maja.


(*) 
Art. 14. m.k.k § 1. „Kto bierze udział w związku mającym na celu zbrodnię lub udziela mu pomocy, w szczególności przez zaopatrywanie w środki ułatwiające osiągnięcie zamierzonego celu, podlega karze więzienia na czas nie krótszy od lat 5 lub więzienia dożywotniego.”

(**) 
Art. 36 m.k.k. „Kto bierze udział w związku, którego istnienie, ustrój albo cel ma pozostać tajemnicą wobec władzy państwowej, podlega karze więzienia.”

 

 



Źródło: niezalezna.pl

Grzegorz Broński,Przemysław Obłuski