Hanna Gronkiewicz-Waltz chce ukarania winnych wyłudzeń nieruchomości, a jednocześnie... neguje ustalenia Komisji Weryfikacyjnej, która właśnie do tego zmierza. Ta niekonsekwencja może być spowodowana tym, że komisja regularnie wydaje decyzje, jasno wskazujące na naruszenia prawa w ratuszu.
Komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych ws. reprywatyzacji stołecznych nieruchomości. Nie podoba się to Hannie Gronkiewicz-Waltz. Odchodząca w niesławie prezydent Warszawy uważa, że komisja działa na tle politycznym. Ale nawet HGW przyznaje - "wyłudzenia nieruchomości muszą zostać ukarane".
Wyłudzenia nieruchomości muszą zostać ukarane. @warszawa walczy o to ramię w ramię z prokuraturą, a rozstrzygnie niezależny sąd. Tak się działa, żeby rozwiązać sprawę. #KomisjaWeryfikacyjna się powołuje, żeby robić politykę. https://t.co/kgzRJ8sq5G #reprywatyzacja
— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 5 września 2018
Skala nieprawidłowości jest porażająca. Pokrzywdzonych mogło zostać nawet kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Warszawy. Problem może dotyczyć także warszawskiego ratusza. Patryk Jaki wielokrotnie podkreślał, że dopiero po wybuchu afery reprywatyzacyjnej miasto zaczęło pieczołowicie analizować dokumenty, a wcześniej przyjmowano nawet wątpliwe akty notarialne.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zdumiewająca odpowiedź na pytanie Jakiego. Tak wyglądała reprywatyzacja w Warszawie
Niechęć HGW do Komisji Weryfikacyjnej jest powszechnie znana. Z czego wynika? Być może z szybkiego podejmowania konkretnych decyzji. Tak jak ostatnio, gdy komisja uznała, że decyzje zwrotowe ws. Mokotowskiej 8, Noakowskiego 20 i Łomżyńskiej 44 zostały wydane z naruszeniem prawa. Ponadto ws. ul. Mokotowskiej 8 komisja nakazała beneficjentkom decyzji zwrot nienależnego świadczenia w kwocie blisko 5 mln zł na rzecz miasta.