Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny odpowiadał na pytanie szefa komisji Marcina Horały, czy pełniąc funkcję zetknął się z przestępstwami wyłudzeń VAT.
Ćwiąkalski przyznał, że wykłada prawo karne gospodarcze na UJ, więc przestępstwa związane z wyłudzeniami VAT są mu dobrze znane. W 2008 roku - jak zaznaczył - to nie była jednak grupa przestępstw dominujących, a generalnie przestępczość, w tym przestępczość gospodarcza, spadała.
To nie był rok szczególnego zagrożenia przestępczością gospodarczą
- powiedział.
Dodał, że w tamtym czasie nikt mu także nie sygnalizował tego rodzaju przestępstw, jak wyłudzenia VAT.
Ćwiąkalski zwracał uwagę, że także z raportu przygotowanego przez kierowany przez prof. Witolda Modzelewskiego Instytut Studiów Podatkowych wynika, że w 2008 roku nie było poważnego problemu wyłudzeń VAT.
Mówił zarazem, że gdy objął stanowisko, istotnym problemem przestępczości gospodarczej, także związanym z przestępstwami VAT-owskimi, był problem mafii paliwowej, w sprawie której od 2005 r. w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie istniał specjalny zespół, potem rozwiązany.
Świadek zeznał, że jako minister wiosną 2008 roku zorganizował w sprawie mafii paliwowej naradę z udziałem byłego szefa tego zespołu, prokuratora Marka Wełny, a także trzech oficerów CBŚ, generalnego inspektora kontroli skarbowej Andrzeja Parafianowicza, a także prokuratora krajowego Marka Staszaka.
Poprosiłem o zreferowanie śledztw związanych z mafią paliwową. [...] Ogólna wymowa była taka, że jeśli byłyby problemy, proszę o sygnalizację tych problemów
- powiedział Ćwiąkalski.