- Ta władza już przegrała, bo sięgnęła po nie tylko niedemokratyczne, nielegalne metody, ale metody zamordystyczne, kompromitujące - wyłączanie sygnału, bicie posłanki, używanie siły, terror psychiczny. Ci ludzie będą za to odpowiadali w polskiej historii już zawsze. Władza, która stosuje metody terrorystyczne, nie może się utrzymać długo. Jest skompromitowana - mówił na antenie Telewizji Republika prof. Piotr Gliński.
- Paradoks, absurd i bezczelność tych wszystkich nielegalnych działań polega również na tym, że oni się powołują na wyrok TK, który mówił dokładnie, że nie mają prawa tego zrobić, że minister nie ma prawa powoływać (władz mediów publicznych - red.). Zgodnie z polskim prawem tylko RMN ma takie uprawniania. To wszystko, coś się dzieje, to łamanie prawa oczywiste i jawne. Tutaj nie ma żadnego sporu sądowego. Z sądami w Polsce jak jest wiadomo, czekamy wciąż na decyzję KRS, powinna być oczywista, ale to nie jest kwestia sporu sądowego, ale jawnego naruszania prawa
- mówił na antenie Telewizji Republika prof. Piotr Gliński.
- Ta władza już przegrała, bo sięgnęła po nie tylko niedemokratyczne, nielegalne metody, ale metody zamordystyczne, kompromitujące - wyłączanie sygnału, bicie posłanki, używanie siły, terror psychiczny. Chyba najgorsza sprawa jest związana z terrorem psychicznym - każdy ma rodzinę na utrzymaniu, święta się zbliżają, tysiące ludzi jest stawianych w sytuacji bardzo poważnych wyborów. Oni nawet wewnętrznie chcieliby bronić demokracji, wolności Polski, ale często są to ludzie niezaangażowani politycznie, a zostali zmuszeni przez Tuska i Sienkiewicza do działań wbrew własnej woli. To jest straszne z punktu widzenia jednostki
- podkreślił prof. Gliński.
- Ci ludzie będą za to odpowiadali w polskiej historii już zawsze. Uważam, że ta władza już przegrała, bo władza, która stosuje metody terrorystyczne, nie może się utrzymać długo. Jest skompromitowana. Problemem Polski jest to, że istnieje system głębszy: postkomunizm z Trzecią RP złączony bardzo silnie, zabetonowany i to jest problem na długie lata. Ten system cały czas przecież uniemożliwiał nam sprawowania władzy. Odmawiali przez 8 lat legalnie wybranej władzy normalnego funkcjonowania, stąd te totalne metody opozycji - ulica, zagranica, burzenie życia publicznego w Polsce, demokracji, kolejne etapy zaostrzania sporu. Najpierw był to przemysł pogardy, Palikot, plucie na krzyż, ostatnim etapem była zmiana języka - już nie tylko znaczeń, bo to od dawna stosowali - ale wprowadzenie wulgaryzmów. Hasło wyborcze i hasło programów tych, którzy wygrali wybory 15 października, to były wulgaryzmy, które spowodowały falę odrzucenia naszej władzy. To bardzo smutne, że taki mechanizm, oparty na nienawiści i jawnych wulgaryzmach, zadziałał
- dodał.