- Wygraliśmy spór o praworządność - powiedział dzisiaj szef MSZ, Jacek Czaputowicz. Zdaniem szefa dyplomacji, powinien nastąpić dalszy ciąg procedury z art. 7, a tymczasem - tak się nie dzieje. - Komisja Europejska tego nie robi, bo wie, ze nie ma racji - dodał Czaputowicz.
Szef MSZ, Jacek Czaputowicz wziął w czwartek udział w spotkaniu w Warszawie poświęconym działaniom polskiej dyplomacji i podsumowującym cykl debat organizowanych przez MSZ w kilkunastu miastach w Polsce.
Czaputowicz był pytany o spór dotyczący łamania praworządności w Polsce, co zarzuciła rządom PiS Komisja Europejska, uruchamiając pod koniec 2017 roku procedurę o naruszenie prawa unijnego w sprawie systemu dyscyplinowania polskich sędziów (art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej).
- Ten spór wygraliśmy
– ocenił szef MSZ. Według niego powracanie do niego jest uleganiem "fałszywej perspektywie".
Według Czaputowicza, gdyby w Polsce doszło do naruszenia praworządności, to powinien nastąpić dalszy ciąg rozpoczętej procedury, polegający na przekazaniu zarzutów do Rady Europejskiej, by dopiero ta je oceniła - tak jak sąd w przypadku procesu. Zdaniem szefa dyplomacji, Komisja Europejska tego nie robi, bo wie, że nie ma racji.
Według szefa MSZ procedura ta ciągle trwa, bo Komisja Europejska zwleka z jej zakończeniem. Jego zdaniem dzieje się tak, bo KE nie chce przyznać się do błędu.