Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Tusk miał przepisać majątek na żonę. Sakiewicz: Interesujące jest to, co jest w nogach od stołu i szafach

– Wydaje mi się, że w przypadku posłów Platformy, takich znaczących wokół Donalda Tuska, nie tyle jest interesujące to co można przepisać, ale to, co gdzieś tam jest w nogach od stołu i szafach, bo tego się już nie da przepisać - powiedział dziś na antenie TVP Info Tomasz Sakiewicz, komentując doniesienia o przepisaniu przez szefa Platformy całego majątku na jego żonę.

Donald Tusk
Donald Tusk
Fotomag

Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk prowadzi obecnie bardzo aktywne działania, które jak się wydaje, mają go w oczach opinii publicznej „zbliżyć do ludzi” i do ich codziennych problemów. W tym celu jeździ po Polsce i próbuje (jak się okazuje z miernym skutkiem) zjednywać sobie wyborców.

Kiedy Tusk był premierem, wielu komentatorów wskazywało na jego umiejętność znakomitego wyczuwania nastrojów społecznych, a co za tym idzie, umiejętność sterowania, czy wręcz manipulowania tymi nastrojami. Obecnie szef Platformy zalicza wpadkę po wpadce.

W jednej z ostatnich wypowiedzi Tusk ubolewał nad trudami rodzicielstwa, w kontekście programu 500 PLUS. - Demograficznie fajna rzecz, ale dla kobiety to często udręka na najbliższe 20 lat życia - powiedział podczas spotkania z wyborcami w Nakle.

Według relacji świadków, miało też paść z jego ust stwierdzenie, że „dla państwa najtańsza jest rodzina bez dzieci”.

Do słów szefa PO odniósł się dziś na antenie TVP Info redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz.

Zdaniem Sakiewicza, Donald Tusk prezentuje „typową ideologię postkomunistyczną” wg której kapitalizm polega na tym, żeby „być brutalnym wobec słabszych”. 

- Prawdopodobnie Donald Tusk dostał badanie sprzed dwóch tygodni (SWPS-u), gdzie mówiono, że 13 proc. osób dorosłych jest niezadowolonych z posiadania dzieci. To jest tylko 13 proc., ale zawsze są takie przypadki i on pewnie się do tych ludzi odwołuje

- wskazał publicysta, dodając, że Tusk „prawdopodobnie szuka nisz i próbuje w związku z tym grać na tego typu emocjach.

Podkreślił, że zjawisko opisane w sondażu może dotyczyć osób które „miały trudne dzieciństwo” oraz są „wycofane, depresyjne i lękowe” – Donald Tusk bardzo dużo powiedział o sobie, o swoich trudnych problemach, a bardzo mało o życiu społecznym – ocenił.

Zdaniem naczelnego „GP”, wypowiedź Tuska jest skutkiem pomieszania złych doświadczeń z „ideologią regresu komunizmu, kiedy rzeczywiście wyobrażenia o kapitalizmie były twarde, bezwzględne”. – Zapomniano, że rynek już nie funkcjonuje w ten sposób, że dzisiaj na rynku najważniejszą wartością jest człowiek – zauważył.

Odnosząc się do informacji Wirtualnej Polski dot. przepisania przez Tuska całego swojego majątku na żonę, Sakiewicz przypomniał co w podobnej sytuacji (jednak „przed wejściem w politykę”) mówiono o Mateuszu Morawieckim. – Wydaje mi się, że w przypadku posłów Platformy, takich znaczących wokół Donalda Tuska, nie tyle jest interesujące to co można przepisać, ale to co gdzieś tam jest w nogach od stołu i szafach, bo tego się już nie da przepisać – tłumaczył dziennikarz.

- Znamy zwyczaje Sławomira Nowaka wzięte z „Vabank-u”, kiedy te prawdziwe pieniądze, to się chowa nawet w lodówce, dlatego, że nie da rady nic z tym legalnie zrobić. Ja bym zadał pytanie: jaki majątek naprawdę posiada Donald Tusk? (…) Przecież zdajemy sobie sprawę, ze Sławomir Nowak nie wziął się z powietrza i nie działał sam.

- zastanawiał się Sakiewicz.

Nawiązując do filmu „Vabank”, dziennikarz zadedykował „wszystkim którzy udają świętoszków i są takimi hipokrytami jak Donald Tusk” znany z tego filmu cytat, słowa  głównego bohatera Henryka Kwinto:

"Zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes lepiej już kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej." 

- Bo można przepisać majątek na żonę, ale pytanie o to, jak wyciekały pieniądze za jego czasów i gdzie, do jakich kieszeni wyciekały pieniądze pozostaje aktualne. I mamy obowiązek to pytanie zadawać, bo właśnie dlatego jemu się wydaje program 500+ nierealny, niewygodny, no bo te pieniądze gdzieś ktoś kradł. Po prostu wyciekały

- podsumował Tomasz Sakiewicz.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

po