"Zadziwia, że w dniach godnych obchodów 80. rocznicy Powstania w warszawskim Getcie, organizowanych przez Polskę - w których uczestniczyli ostatni żyjący świadkowie tego heroicznego zrywu - nadająca w Polsce stacja telewizyjna TVN24, należąca do amerykańskiego koncernu medialnego, tak dużo wysiłku wkłada w ukazywanie skrzywionego i zmanipulowanego obrazu zdarzeń dotyczących postaw Polaków wobec zbrodni niemieckich dokonywanych w Getcie" - napisał w liście do prezes i dyrektor zarządzającej Warner Bros Discovery w Polsce Katarzyny Kieli prezes IPN Karol Nawrocki.
W związku z skandalicznymi wypowiedziami Moniki Olejnik (18.04.2023 r.) i prof. Barbary Engelking (19.04.2023 r.) w stacji TVN24, dotyczącymi postaw Polaków wobec Żydów walczących w Powstaniu w Getcie Warszawskim, prezes IPN dr Karol Nawrocki wystosował list otwarty do prezes i dyrektor zarządzającej Warner Bros Discovery w Polsce Katarzyny Kieli.
Tragedia getta oraz doświadczenia Holocaustu, realizowanego przez państwo niemieckie na okupowanych ziemiach polskich, skłaniają do stawiania pytań o postawy Polaków wobec tych wydarzeń, w tym struktur Polskiego Państwa Podziemnego oraz polskich elit. Stają się one tym bardziej aktualne, ponieważ w publicznej debacie toczącej się wokół 80. rocznicy wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim pojawiają się manipulacje, przeinaczenia faktów, półprawdy, a także kłamstwa stojące w sprzeczności z ustaleniami naukowymi. Przykładem tego typu skandalicznych i niegodnych naukowca wypowiedzi są twierdzenia zawarte w wywiadzie, jakiego udzieliła prof. Barbara Engelking red. Monice Olejnik w programie „Kropka nad i" (19.04.2023 r., stacja TVN24).
Jak podkreślił dr Nawrocki, "rocznica żydowskiego zrywu i zbrodni dokonanych przez Niemców na Żydach posłużyła Barbarze Engelking za pretekst do dywagacji o stosunku Polaków do Żydów".
W wywiadzie pominięto istotne elementy kształtujące obraz tych stosunków, tj. pomoc Polskiego Państwa Podziemnego, w tym Armii Krajowej, walczącym w Powstaniu Żydom. Mowa o udzielanym wsparciu, w miarę niewielkich możliwości, które posiadały struktury polskiego podziemia, w postaci materiałów wybuchowych, broni i szkoleń. Szczególnie w pierwszych dniach powstania oddziały AK podejmowały działania o charakterze sabotażowo-dywersyjnym. Ich celem było przerwanie niemieckiego kordonu i umożliwienie Żydom wyjście z płonącego getta. W tym czasie, w ramach struktur Polskiego Państwa Podziemnego, funkcjonowała Rada Pomocy Żydom "Żegota", w której działali przedstawiciele polskich i żydowskich organizacji konspiracyjnych. Była to jedyna tego typu organizacja w okupowanej przez Niemców Europie.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej przypomniał, że Icchak Cukierman, jeden z przywódców Żydowskiej Organizacji Bojowej w Getcie Warszawskim, opisywał postawy mieszkańców stolicy wobec powstania i podkreślał chęć niesienia pomocy, wskazywał także, że szmalcownictwo było działaniem marginalnym, zdecydowanie tępionym przez AK i organizacje żydowskie.
Zamiast rzetelnej, opartej na badaniach naukowych analizie relacji polsko-żydowskich, wiele miejsca w rozmowie poświęcono niemal wyłącznie kwestii rzekomego braku życzliwej atmosfery ze strony polskiej, niechęci Polaków do Żydów, popieraniu likwidacji getta i szmalcownictwu. Wystarczy sięgnąć do blisko 100 publikacji wydanych przez Instytut Pamięci Narodowej, które wielowymiarowo, w oparciu o źródła historyczne, przedstawiają te relacje oraz faktyczne postawy. Twierdzenia Barbary Engelking, że „Polacy zawiedli" są haniebne, to policzek wymierzony Ofiarom niemieckiej, zbrodniczej polityki eksterminacyjnej: Żydom i Polakom, a także ich Bliskim, do dzisiaj noszącym w sercach ciężar tamtej barbarzyńskiej rzeczywistości.
Jak zauważył szef IPN, w podobnym tonie wypowiedziała się sama Olejnik, mówiąc o "obojętności Warszawy wobec krwawiącego Powstania". Pisał: - Powszechnie znane są liczne przykłady pomocy udzielanej walczącym Żydom przez mieszkańców stolicy, którzy nie bacząc na grożącą im karę śmierci i wszechobecny terror, z poświęceniem realizowali dzieło pomocy. Liczba Żydów ocalonych w Warszawie przez Polaków wyniosła, według badań, co najmniej 11,5 tys. osób.
Sumieniu pani profesor i pani redaktor pozostawiam refleksję, czy dzisiaj idąc ulicami Warszawy, będą w stanie spojrzeć w oczy skrzywdzonym ich oszczerstwami mieszkańcom.
Zadziwia, że w dniach godnych obchodów 80. rocznicy Powstania w warszawskim Getcie, organizowanych przez Polskę - w których uczestniczyli ostatni żyjący świadkowie tego heroicznego zrywu - nadająca w Polsce stacja telewizyjna TVN24, należąca do amerykańskiego koncernu medialnego, tak dużo wysiłku wkłada w ukazywanie skrzywionego i zmanipulowanego obrazu zdarzeń dotyczących postaw Polaków wobec zbrodni niemieckich dokonywanych w Getcie. Pozbawione adekwatnej miary skupienie się na środowiskach patologicznego marginesu, kreuje je jako autorytatywną reprezentację całego zniewolonego przez Niemcy społeczeństwa. Przy okazji - również drogą przemilczeń i kierowania uwagi na fałszywe tropy - konsekwentnie, siłą rzeczy, pomniejsza skalę odpowiedzialności państwa niemieckiego za Holocaust. To jedna z metod fałszowania historii.
Prezes IPN dr Karol Nawrocki już wcześniej zareagował na to, co w swoim programie opowiadała pracownica TVN Monika Olejnik. - W ciągu pięciominutowej rozmowy red. Monika Olejnik za śmierć Żydów w getcie warszawskim obarczyła Polaków; i obojętność Polaków do powstania - powiedział niedawno w Polskim Radiu, odnosząc się do wtorkowej wypowiedzi prowadzącej programu TVN "Kropka nad i". Ocenił, że Olejnik powinna przeprosić Polaków.