Sytuacja na granicy z Ukrainą nieco się uspokoiła. W szczycie było to nawet 140-150 tys. uchodźców dziennie, a dziś jest to 30-40 tys. osób - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Ocenił, że pomoc Frontexu, który liczy ok. tysiąca funkcjonariuszy byłaby dzisiaj kropelką w morzu potrzeb.
Sytuacja na granicy z Ukrainą nieco się uspokoiła. W szczycie było to nawet 140-150 tys. uchodźców dziennie, a dziś jest to 30-40 tys. osób - powiedział w sobotę premier Mateusz Morawiecki. Ocenił, że pomoc Frontexu, który liczy ok. tysiąca funkcjonariuszy byłaby dzisiaj kropelką w morzu potrzeb.
W czasie sobotniej wizyty w Centrum Rozwojowo–Wdrożeniowym Telesystem-Mesko szef rządu był pytany czy w związku z sytuacją na granicy z Ukrainą rozważana jest pomoc Frontexu (Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej).
"Obecnie sytuacja na granicy nieco się uspokoiła, jest mniej intensywna, jeśli chodzi o przypływ nowych tysięcy ludzi z Ukrainy do Polski. W szczycie było to nawet 140-150 tysięcy osób dziennie, a dziś to jest 30-40 tysięcy osób dziennie, a więc znacząco mniej, choć oczywiście jest wciąż bardzo wysoka liczba" - powiedział premier Morawiecki.
Szef rządu zwróci uwagę, że Frontex ma około tysiąca funkcjonariuszy. "Jego pomoc byłaby dzisiaj kropelką w morzu potrzeb i oni to doskonale wiedzą" - ocenił.
Zaznaczył, że "to polska Straż Graniczna, polska policja, polskie Wojska Obrony Terytorialnej, polskie wojska operacyjne, a przede wszystkim Polacy, jako społeczeństwo ruszyli z pomocą". "Znakomicie zorganizowaliśmy od strony państwa, samorządu i od strony organizacji pozarządowych całą organizację pomocy" - ocenił Mateusz Morawiecki.
"Wszyscy na świecie to widzą, doceniają. Codzienne dostaję kilka telefonów, SMS-ów, e-maili, informacji z całego świata z słowami uznania, jakich od dawana - od czasów Solidarności we wrześniu 1980 roku - Polska nie słyszała" - zapewnił premier.
Przyznał jednak, że sytuacja na granicy cały czas jest trudna.
To, że Polacy potrafili włączyć do życia w Polsce dwa miliony ludzi bez tworzenia gigantycznych obozów dla uchodźców, tak jak to się działo w Niemczech, we Francji czy we Włoszech, jest uznawane na świecie za niebywały fenomen, za coś, co do tej pory nigdy nie miało miejsca, więc, chcę wszystkim Polakom, wszystkim organizacjom, parafiom, Kościołom i wszystkim funkcjonariuszom państwowym - bardzo serdecznie podziękować za tą znakomitą w tych okolicznościach - organizację
- oświadczył premier.
Wyraził jednocześnie nadzieje, że mieszkańcy Ukrainy wrócą do swojego kraju, który "oby jak najszybciej odzyskał wolność, suwerenność i pokój".