Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Wszyscy mówią o sukcesie, a Kosiniak-Kamysz swoje... „Nie można pogratulować premierowi”

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że "nie można pogratulować premierowi Mateuszowi Morawieckiemu efektów negocjacji klimatycznych". - Nie osiągnął sukcesu. Nie wywalczył celów ważnych dla Polski i nie podpisuje się pod ochroną środowiska, stoi w zawieszeniu, w rozkroku, długo tak nie wytrzyma. Nie chciałbym, aby zapanował optymizm, że podpisuje się jakiś dokument w Brukseli i on od razu zmieni nasze środowisko - podkreślił.

Władysław Kosiniak-Kamysz - lider PSL
Władysław Kosiniak-Kamysz - lider PSL
Aleksiej Witwicki/Gazeta Polska

Przywódcy unijni porozumieli się na szczycie w Brukseli w sprawie osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r., ale Polska nie była w stanie zadeklarować woli wdrożenia tego celu.

Polska uzyskała zwolnienie z zasady stosowania polityki neutralności klimatycznej już w roku 2050, zgodnie ze swoimi celami

- poinformował premier Mateusz Morawiecki.

Kosiniak-Kamysz pytany w programie Tłit WP o efekt negocjacji premiera podczas szczytu UE ocenił, że "Polska powinna wnieść swoje uwagi, ale na finale włączyć się w proces, który poprawi środowisko".

Dzisiaj nie można pogratulować premierowi, bo nie osiągnął sukcesu. Nie wywalczył celów ważnych dla Polski i nie podpisuje się pod ochroną środowiska, stoi w zawieszeniu, w rozkroku, długo tak nie wytrzyma. Nie chciałbym, aby zapanował optymizm, że podpisuje się jakiś dokument w Brukseli i on od razu zmieni nasze środowisko

- zaznaczył polityk.

Prezes PSL był też pytany o pogłoski, że w wyborach prezydenckich jego kandydaturę poprze b. premier Donald Tusk. Według niego Donaldowi Tuskowi zapewne bliżej jest do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Jednocześnie dodał, że posiada przewagę nad obecnym prezydentem Andrzejem Dudą i Małgorzatą Kidawą-Błońską, polegającą na tym, że "nie ma nad nim prezesa. "Nie muszę czekać, aż mnie namaści któryś lider. Mam tę samodzielność i to jest diametralna różnica. Prezydent powinien posiadać siłę samodzielności" - powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, że jedyną kwestią, którą powinien się kierować prezydent jest wola narodu, a nie wola prezesa partii.

Pytany o wypowiedzi Andrzeja Dudy ws. sędziów, ocenił, że "to jest wojna ze środowiskiem sędziowskim, którą pan prezydent prowadzi w bardzo głośny sposób".

To jest może krzyk jego sumienia z tym co wydarzyło się w wymiarze sprawiedliwości. Bo to dla prawnika, doktora nauk prawnych, myślę, że jest gigantycznym wyrzutem sumienia. Jego błędne decyzje w podpisywaniu ustaw o Sądzie Najwyższym, jego złe propozycje dotyczące zmian w wymiarze sprawiedliwości, podpisywanie się pod prawie wszystkim, co zaproponuje partia rządząca. (...) Myślę, że ten krzyk jest wyrazem bezsilności i chęci zagłuszenia wyrzutów sumienia, ponieważ wie, że doprowadzono niedobrze funkcjonujący wymiar sprawiedliwości do jeszcze gorszego

- podkreślił prezes PSL.

Kosiniak Kamysz przyznał, że reforma wymiaru sprawiedliwości była konieczna. "Diagnoza była dobrze postawiona, ale sposób leczenia był zabójczy" - zaznaczył jednocześnie. Dodał, że prezydent Duda miał okazję być strażnikiem konstytucji i budującym dobre obyczaje w procesie legislacyjnym, jednak tego nie zrobił. "To jest zestawienie, które będziemy też pokazywać w kampanii" - zapowiedział.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#premier Mateusz Morawiecki #Szczyt #UE #władysław kosiniak kamysz

redakcja