Firma ochroniarska "Tajfun" pierwszy raz współpracowała z organizatorami gdańskiego finału WOŚP – poinformował pełnomocnik firmy, Łukasz Isenko.
Isenko podkreślił w rozmowie z PAP, że w niedzielę podczas finału WOŚP zaangażowanych było około 50 ochroniarzy.
- Umowa przewidywała 47, natomiast firma – jakkolwiek to brzmi w tych okolicznościach – chciała się należycie wywiązać, dlatego zaangażowała więcej osób
– powiedział. Podkreślił jednocześnie, że firma ta miała już "doświadczenie w zleceniach ochrony widowisk kulturalno-artystycznych", ale z Regionalnym Centrum Wolontariatu w Gdańsku, organizatorem finału WOŚP, weszła we współpracę pierwszy raz. [Polecam:https://niezalezna.pl/254273-organizator-imprezy-w-gdansku-zabral-glos-firma-ktora-ochraniala-koncert-nie-chronila-konkretnych-osob]
Pełnomocnik firmy "Tajfun" potwierdził również, że w poniedziałek do biura firmy przyszli przedstawiciele Departamentu Zezwoleń i Koncesji MSWiA i rozpoczęli kontrolę działalności firmy.
- Zabezpieczona została cała dokumentacja związana z zarejestrowaniem firmy i jej prowadzeniem. Teraz wszystkie te dokumenty podlegają weryfikacji kontrolerów
– podkreślił. Dodał, że weryfikacji tej podlega firma i jej działalność, a na tragicznych niedzielnych wydarzeniach koncentrują się policja i organy ścigania.
W odniesieniu do informacji medialnych, jakoby sprawca ataku na prezydenta Gdańska miał podrobiony identyfikator dla mediów, którym posłużył się, żeby wejść na scenę, Isenko zwrócił uwagę, że "żaden z pracowników ochrony nie miał możliwości oględzin tego identyfikatora". Isenko stwierdził również, że "informacje na ten temat posiada z przestrzeni publicznej", a on sam "nie ma informacji, żeby zostało to zweryfikowane".
- Identyfikator jest zabezpieczony i w posiadaniu śledczych
– wskazał.
W niedzielę wieczorem prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w centrum miasta przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Adamowicz zostanie pochowany w sobotę w bazylice Mariackiej w Gdańsku.