Do zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia doszło 4 stycznia 2020 r. Dwóch oskarżonych w tej sprawie – Kamil D. i Dawid P. - umówili się na spotkanie pod jednym z marketów z dwoma innymi mężczyznami.
Pokrzywdzeni wsiedli do auta, w którym czekali D. i P., po czym oskarżeni zablokowali drzwi samochodu i wywieźli mężczyzn w ustronne miejsce przy nadodrzańskich wałach.
Tam, według prokuratury, wyprowadzili mężczyzn z auta i jednemu z nich zadali kilka ciosów narzędziem przypominającym maczetę lub tasak
- poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Radosław Żarkowski.
Rannemu pomocy udzielało Pogotowie Ratunkowe, po tym, jak jego dyspozytor otrzymał zawiadomienie o zakrwawionym człowieku leżącym na jednej z ulic Wrocławia. Pomimo reanimacji człowiek ten zmarł.
Drugi z pokrzywdzonych został odwieziony przez oskarżonych do domu. D. i P. grozili mu pozbawieniem życia, jeśli zawiadomi policję o zabójstwie, którego był świadkiem.
Dawid P. i Kamil D. nie przyznali się w śledztwie do zabójstwa. Grozi im dożywocie.