Naklejki dołączone do tygodnika „Gazeta Polska”, które były wyrazem protestu przeciwko ideologii LGBT, nadal budzą spore emocji wśród zwolenników lewicy. Tym razem wspomniał o nich rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. „Ideologia LGBT+ dąży (do tego) by za pomocą totalitarnego zamordyzmu cofnąć cywilizację o tysiące lat do czasów gdy seksualność człowieka nie była poddana żadnym normom etycznym” – odpowiada Bodnarowi publicysta dziennika „Gazeta Polska Codziennie” i portalu niezalezna.pl Adrian Stankowski.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar skierował dziś pismo do pełnomocnika rządu ds. równego traktowania ministra Adama Lipińskiego. Wystąpienie Rzecznika związane jest z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który w końcu czerwca orzekł, że przepis Kodeksu wykroczeń przewidujący karanie za umyślną, bez uzasadnionej przyczyny, odmowę świadczenia usług, jest niekonstytucyjny. Wniosek do TK w tej sprawie wyniknął m.in. na kanwie odmowy wykonania usługi - druku plakatów LGBT - z powodów religijnych. Łódzki sąd w 2017 r. prawomocnie uznał drukarza za winnego wykroczenia, ale zarazem odstąpił od wymierzenia mu kary.
Przy tej okazji Bodnar wspomniał o... naklejkach "Gazety Polskiej" protestujących przeciwko ideologii LGBT.
"Hasło to ["Strefa wolna od ideologii LGBT" - red.] budzi mój głęboki sprzeciw. Działanie wydawcy naklejek jest sprzeczne z art. 32 ust. 2 Konstytucji, a jego konsekwencją może być dyskryminacja osób LGBT w dostępie do usług na szeroką skalę"
- oświadczył Rzecznik.
Słowa Adama Bodnara skomentował publicysta Stefy Wolnego Słowa Adrian Stankowski.
Odnosząc się to treści listu, jaki skierował do ministra Adama Lipińskiego Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdzić należy, iż pan Bodnar jest doktorem nauk prawnych i doświadczonym prawnikiem i nie sposób przyjąć, że nie rozumie treści i wniosków płynących z wyroku Trybunału Konstytucyjnego w tzw sprawie drukarza, w której sam pan Bodnar odegrał niesławną rolę, tworząc groteskową i sprzeczną z Konstytucją wykładnię pochodzących jeszcze z PRL-u przepisów prawa i poprzez to wywierając nacisk na organy ścigania na „przykładne ukaranie”, a faktycznie publiczny lincz, przedsiębiorcy, który ośmielił się sprzeciwić dyktatowi lewackiej , wynaturzonej poprawności i skorzystać z konstytucyjnie chronionej wolności sumienia.
RPO, jak się wydaje, świadomie manipuluje materią prawniczą bowiem treść przywołanego wyroku TK w żaden sposób nie odnosi się do kwestii KTO chciałby skorzystać z jakiejś usługi, a jedynie gwarantuje wolność sumienia usługodawcy zagrożoną TREŚCIĄ zamówienia.
Analogiczne zasady korzystania z wolności sumienia były przyjmowane przez TK już wielokrotnie np w sprawie lekarzy czy farmaceutów, gdzie również bez jakiegokolwiek znaczenia pozostaje kwestia przynależności np pacjenta do jakiejkolwiek z grup społecznych, zawodowych czy rasowych.
Adam Bodnar chciałby świata, w którym za pomocą prawa można by zmusić lekarza do porzucenia gwarantowanej konstytucyjnie wolności wyznania i wykonania aborcji, a więc zabójstwa dziecka, a rzeczony drukarz na mocy przymusu prawnego byłby zobowiązany do drukowania materiałów zawierających przekaz głęboko sprzeczny z wyznawaną przezeń religią.
Rozumowanie Adama Bodnara ujawnia totalitarny charakter, jak się wydaje wyznawanej przez samego rzecznika, ideologii LGBT+, która dąży do narzucenia większości obywateli swoich skrajnie lewackiej wizji świata za pomocą siły prawa i gigantycznego nacisku ogromnie wpływowego i bogatego w środki finansowe lobby i w efekcie odebrania nam wolności sumienia, wyznania i wolności słowa.
Podobnie groteskowy i pozbawiony waloru prawniczej argumentacji charakter mają wywody Rzecznika dotyczące sprzeciwu redakcji "Gazety Polskiej" wyrażonego poprzez dołączenie do wydania naklejki z napisem "STOP IDEOLOGII LGBT" wobec nadciągającej fali niebywałego barbarzyństwa objawiającego się niespotykaną w polskich dziejach agresją symboliczną, w postaci pogańskich profanacji najświętszych dla Polaków symboli zarówno religijnych, jak państwowych oraz nasilających się fizycznych ataków na świątynie i katolickich kapłanów.
Ta zorganizowana i starannie wyreżyserowana akcja ma na celu przeprowadzenie na wzór chiński kolejnej rewolucji kulturalnej, odarcie Polaków z naszej tożsamości, dumy i siły płynącej z tysiąca lat chrześcijaństwa w Polsce. Ideologia LGBT+ dąży bowiem by za pomocą totalitarnego zamordyzmu cofnąć cywilizację o tysiące lat do czasów gdy seksualność człowieka nie była poddana żadnym normom etycznym, co większość Polaków jest rozumiane jako bezwzględne zło, któremu należy się przeciwstawiać.
Natomiast stanowczy sprzeciw wobec obłędnej ideologii w żadnej mierze nie może być łączony z jakimkolwiek wykluczeniem czy choćby brakiem szacunku wobec kogokolwiek. Polska Konstytucja zawiera np kategoryczny zakaz głoszenia ideologii totalitarnych np. komunizmu co rzecz jasna nie oznacza wyjęcia jakiegokolwiek komunisty spod prawa. Takie stanowisko RPO stanowi rażące przekroczenie zasad racjonalnego rozumowania i jest w istocie karykaturą prawniczego rozumowania.
Z jednym trzeba się z Adamem Bodnarem zgodzić. Rzeczywiście Polsce zagraża dyskryminacja. Tyle, że jej przedmiotem wcale nie są żadne mniejszości, a ogromna większość obywateli, którzy chcą cieszyć się życiem w wolnym państwie, gdzie wolność sumienia, swoboda głoszenia opinii nie są dławione i gdzie także swoboda wyznawania religii i szacunek dla wierzących nie będzie naruszany.
W sobotę, 10 sierpnia o godzinie 15.00, przy ul. Franciszkańskiej 3 w Krakowie, odbędzie się wiec poparcia dla arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Przyjdź i wesprzyj metropolitę krakowskiego!