Dzisiaj po południu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował o awarii w oczyszczalni ścieków Czajka i o tym, że ścieki są spuszczane do Wisły. Woda ze ściekami płynie już w kierunku Płocka, gdzie według szacunków - ma dotrzeć za nieco ponad dwie doby. Czy poprzez spust nieczystości do Wisły woda w Warszawie nadaje się do picia? MPWiK zapewnia, że tak. Warszawski radny PiS, Maciej Binkowski, zaznacza, że to zdarzenie może być naprawdę groźne w skutkach.
Dzisiaj doszło do awarii kolektora, który przesyła część ścieków z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków "Czajka".
- W związku z tym zarząd MPWiK podjął rano decyzję o tym, żeby dokonać kontrolowanego spustu nieczystości do Wisły
- przekazał Trzaskowski.
Szefowa Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie, Renata Tomusiak powiedziała dziennikarzom, że służby i konsultanci przedsiębiorstwa wchodzą do tunelu - instalacji wybudowanej około 11 metrów pod dnem Wisły. Biegną tamtędy dwa kolektory, którymi są przesyłane ścieki. Jak zaznaczyła, nieznane są jeszcze przyczyny awarii.
- Liczymy na to, że nie są to bardzo poważne uszkodzenia
- powiedziała.
Prezes MPWiK wyjaśniła, że tunel ma około 1300 metrów długości. Nie mogła jednak podać, czy do uszkodzenia doszło na jego początku czy dalej.
- Musimy poczekać na to, co nasze służby ustalą po oględzinach
- dodała.
Tomusiak zapewniła, że awaria nie spowodowała "najmniejszego zagrożenia dla wody w Warszawie".
- Ujęcia wodociągowe są usytuowane w innym miejscu, wyżej. To, gdzie musimy zrzucać ścieki, jest dużo niżej
- podkreśliła.
Na sprawę zareagowali radni z opozycyjnego w stołecznej radzie klubu PiS. Zdaniem Macieja Binkowskiego, ta awaria "nie miała prawa się wydarzyć".
- Tunel, którym ścieki płyną pod Wisłą do oczyszczalni ma zaledwie kilka lat i jest wykonamy w tej samej technologii co na II linii metra. Ta awaria nie miała prawa się wydarzyć
- napisał na Twitterze radny.
Tunel, którym ścieki płyną pod Wisłą do oczyszczalni ma zaledwie kilka lat i jest wykonamy w tej samej technologii co na II linii metra. Ta awaria nie miała prawa się wydarzyć ❗️Kiedy @trzaskowski_ poda informacje o bezpośredniej przyczynie wycieku ❓ pic.twitter.com/4jFXd0LkvR
— Maciej Binkowski (@M_Binkowski) 28 sierpnia 2019
Radny PiS twierdzi także, że spust ścieków do Wisły i przemieszczanie się zanieczyszczonej wody na północ może odciąć Płock od dostępu do wody pitnej. Co więcej, Binkowski wyraża zaniepokojenie, że ścieki odprowadzane do Wisły "nie zostały poddane żadnej obróbce", co grozi zagrożeniem bakteriologicznym.
Płock posiada wyłącznie powierzchniowe ujęcia co oznacza odcięcie miasta od wody pitnej ❌ Następnie Włocławek i Toruń ❌Czy @trzaskowski_ ostrzegł już władze tych miast o prawdziwej skali zanieczyszczenia ❓ pic.twitter.com/npcYJJDtFg
— Maciej Binkowski (@M_Binkowski) 28 sierpnia 2019
Nieoficjalnie: do Wisły płyną ścieki, których nie zdążono poddać jakiejkolwiek obróbce. ❌Wszystkie powierzchniowe ujęcia wody w dole Wisły zagrożone zanieczyszczeniem bakteriologicznym ❌skażenie bakteriami kałowymi ❌brak info o zagrożeniu od służb @trzaskowski_ pic.twitter.com/7VX8fKE522
— Maciej Binkowski (@M_Binkowski) 28 sierpnia 2019
Na alarm bije też radny Błażej Poboży:
Władze Warszawy i miejskiej spółki zdecydowały o zrzuceniu do Wisły zanieczyszczeń na niewyobrażalną skalę. Wszystkim miastom poniżej Warszawy na linii Wisły, które czerpią z niej wodę grozi katastrofa ekologiczna. Nieodpowiedzialna decyzja @trzaskowski_ i spółka. #Czajka
— Błażej Poboży (@pobozy) 28 sierpnia 2019