Podczas zorganizowanego przez AGROunię w środę w Warszawie protestu rolników wzięło udział około tysiąca osób. Wśród nich - jak dostrzegł jeden z internautów - były poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Serafin, który w lutym minionego roku usłyszał zarzuty popełnienia ponad stu przestępstw - w tym wyłudzenia pożyczek oraz prania brudnych pieniędzy. Jesienią 2018 r. ruszył jego proces.
Protest rolników organizowany przez AGROunię rozpoczął się w środę przed południem i trwał kilka godzin. Protestujący przeszli z placu Defilad pod Pałac Prezydencki, gdzie zebrało się ok. 1000 osób. Domagali się m.in. dymisji ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Przez ponad dwie godziny trwały w Kancelarii Prezydenta RP rozmowy z delegacją rolników.
Co warte odnotowania, protestem żywo zainteresowane były rosyjskie media. Jego przebieg relacjonowała jedna z rosyjskich telewizji, a szef AGROunii, Michał Kołodziejczak, udzielił wywiadu rosyjskiej agencji informacyjnej TASS, w którym przekonywał, że "powinny zostać uregulowane relacje z Rosją".
Wśród uczestników dzisiejszego protestu internauci dostrzegli postać byłego posła Polskiego Stronnictwa Ludowego, prezesa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, a w przeszłości wieloletniego członka PZPR - Władysława Serafina.
To jest hit! Twarzą protestu rolników był niejaki Władysław S. zwany Serafinem, który 18 miesięcy przesiedział w areszcie i toczą się przeciw niemu sprawy karne w przekręcie SKOK Wołomin. Trochę zmizerniał ? @pikus_pol @chlopzmazur78 @DariuszMatecki @smok05 pic.twitter.com/KPbQUzfjV5
— Agaton1987 (@agaton1987) 6 lutego 2019
W październiku 2018 r. przed Sądem Okręgowym dla Warszawy-Pragi ruszył proces byłego posła. W tym samym miesiącu Serafin opuścił areszt tymczasowy, w którym przebywał od marca 2017 r. Prokuratura zarzuca Władysławowi Serafinowi popełnienie 102 przestępstw dotyczących wyłudzenia ze SKOK w Wołominie trzech pożyczek w łącznej kwocie 3,6 mln zł, a także tzw. prania brudnych pieniędzy w kwocie nie mniejszej niż około 20,9 mln zł pochodzących z 93 innych czynów zabronionych popełnionych na szkodę SKOK Wołomin.
- W ocenie prokuratora środki z wyłudzonych w latach 2010–2011 pożyczek na szkodę SKOK w Wołominie Władysław S. przeznaczył głównie na pokrycie zobowiązań podporządkowanego sobie, a zadłużonego kółka rolniczego, którego był prezesem, oraz inne organizacje związkowe z branży rolniczej, a także, w części, na cele prywatne.
- mówił w lutym 2018 r. prok. Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Jak wyjaśniał prok. Saduś, "Władysław S. częściowo przyznał się do popełnienia czynów zakwalifikowanych przez prokuratora jako oszustwa kredytowe, nie przyznając się jednocześnie do popełnienia pozostałych przestępstw, oraz złożył wyjaśnienia".
- Oskarżony zasadniczo kwestionuje dokonaną przez prokuratora ocenę karną jego działań
- dodał.