Posłanka klubu PiS Anna Maria Siarkowska przyszła dzisiaj na salę obrad ze swoją małą córeczką. Dominika Wielowieyska, dziennikarka "Wyborczej" i TOK FM, miała swoją koncepcję w tym temacie, ale riposta ze strony Siarkowskiej skutecznie ucięła dalszą dyskusję. - Auć! Konkret! Brawo! - komentują odpowiedź internauci.
Dzisiaj posłanka Anna Maria Siarkowska przyszła na salę sejmową wraz ze swoją małą córeczką i obie panie wysłuchały m.in. expose premiera Mateusz Morawieckiego.
#Sejm
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 19 listopada 2019
. @AnnaSiarkowska ??????? pic.twitter.com/iDKcyjv0pZ
Dziennikarka "Wyborczej" i TOK FM, Dominika Wielowieyska, postanowiła podzielić się w tej sprawie na Twitterze pewną koncepcją.
"Nie wydaje Wam się urocze, że mocno konserwatywna posłanka Anna Siarkowska realizuje właśnie liberalno-lewicowe ideały i - zamiast siedzieć w domu - na sali sejmowej łączy macierzyństwo i pracę zawodową?" - napisała Wielowieyska.
Nie wydaje Wam się urocze, że mocno konserwatywna posłanka @AnnaSiarkowska realizuje właśnie liberalno-lewicowe ideały i - zamiast siedzieć w domu - na sali sejmowej łączy macierzyństwo i pracę zawodową??
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) 19 listopada 2019
Na odpowiedź posłanki nie musiała długo czekać:
Realizacja liberalno-lewicowych ideałów to zabijanie własnych dzieci, a nie próba łączenia pracy z ich wychowaniem. https://t.co/bonR0akS7e
— Anna Maria Siarkowska (@AnnaSiarkowska) 19 listopada 2019
Riposta skutecznie ucięła temat, a internauci gratulowali posłance repliki.
Brawa za ciętą ripostę!!! :)
— Piotr Wojtowicz (@PW_Wojtowicz) November 19, 2019
Chyba bardzo jej Pani imponuje. Wszystkiego najlepszego Pani Anno!
— Andrzej Witek (@anwitek) November 19, 2019