- Protest rolników teraz już jest protestem ogólnonarodowym. To, co się zdarzy za dwa dni, to będzie wspólne wystąpienie Solidarności rolników i Solidarności robotniczej. Co więcej, także środowiska polityczne się włączą do tego protestu, dlatego, bo oni ratują dzisiaj niepodległość Polski - mówił na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz.
Rząd Donalda Tuska od tygodni gra na czas. Zdaniem komentatorów liczy na to, że wraz z nadejściem wiosny rolnicy będą musieli się zająć pracami polowymi. Według deklaracji ci nie mają jednak zamiaru ustępować. 6 marca organizują protest w Warszawie, a do stolicy mają przyjechać traktorami.
Rząd z jednej strony przekonuje, że rozumie protesty rolników, ale jednocześnie nie chce podjąć radykalnych działań. Do tych namawiają koalicję rządzącą politycy PiS. Zapowiadają, że poprą ustawy dotyczące embarga na towary z Ukrainy i rozwiązania dotyczące Zielonego Ładu. Ich zdaniem trzeba też przyjąć system dopłat wyrównujących poniesione przez rolników straty.
Z najnowszych informacji wynika, że do zapowiedzianego na 6 marca protestu w Warszawie dołączają kibice.
Na uwagę Katarzyny Gójskiej, że zbyt mało się mówi o tym, że z Rosji eksport towarów rolnych do UE płynie nie strumykiem, a rwącą wielką rzeką od każdej strony UE - od wschodu, północy, południa, przez Białoruś, Antoni Macierewicz odparł, że dobrym pytaniem jest, dlaczego tak się dzieje.
- Podobnie jak kolejne: dlaczego pojawiła się dopiero ostatnio, i to też w małym zakresie, wiedza o tym, że zboże, które płynie z Ukrainy, to zboże niemieckie, holenderskie, państw związanych ze środowiskiem niemiecko-francuskim, które w żadnym wymiarze nie wspiera rozwoju Ukrainy, rzeczywistego potencjału Ukrainy, a wręcz odwrotnie
- mówił.
Pytany zaś o zasugerowanie przez Donalda Tuska, jakoby rząd rozważa ewentualne embargo na produkty rolne z Rosji i z Białorusi - czy PiS poprze takie rozwiązanie, jeżeli zejdzie ono z poziomu deklaracji, czy rozważań na poziom konkretu, wiceprezes partii odparł: "na razie jest to tylko deklaracja i doświadczenie jest takie, że efekt prawdziwy jest sprzeczny najczęściej z zapowiedzią".
- Trzeba sobie jasno powiedzieć, mieć pełną świadomość, że protest rolników teraz już jest protestem ogólnonarodowym. To, co się zdarzy za dwa dni, to będzie wspólne wystąpienie Solidarności rolników i Solidarności robotniczej. Co więcej, także środowiska polityczne się włączą do tego protestu, dlatego, bo oni ratują dzisiaj niepodległość Polski. To jest działanie rolników
- dodał.