Robiliśmy wszystko, żeby pomóc naszemu rodakowi, niestety nasze starania nie zostały zwieńczone powodzeniem - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk po informacji o śmierci Polaka, który przebywał w stanie wegetatywnym w szpitalu w Plymouth.
Walczyliśmy, robiliśmy wszystko, żeby pomóc naszemu rodakowi. Niestety nasze starania nie zostały zwieńczone powodzeniem.
- przyznał wiceminister Wawrzyk na konferencji prasowej.
Wiceszef polskiej dyplomacji podkreślił, że zarówno „konsul i centrale MSZ” były zaangażowane w pomoc Polakowi.
Niestety dziś dostaliśmy najgorszych z możliwych informacji. To dla nas wszystkich jest ogromna tragedia - dla tych wszystkich osób, które w ambasadzie w Londynie i tu na miejscu robiły wszystko do ostatniej chwili, aby naszemu rodakowi pomóc.
- powiedział
Złożył też wyrazy współczucia i kondolencje rodzinie zmarłego. Zapewnił, że Polacy za granicą nadal mogą liczyć na wsparcie służb konsularnych Polski.
Jak zapewnił wiceszef MSZ, zaangażowana w sprawę była marszałek Sejmu Elżbieta Witek, minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, dwóch wiceministrów sprawiedliwości, a także Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
O całej sprawie na bieżąco o każdym aspekcie był informowany pan premier. Również pan minister Krzysztof Szczerski z kancelarii prezydenta spotkał się z ambasador Wielkiej Brytanii.
- podkreślił Wawrzyk.