To było przedziwne przedsięwzięcie. Cały zamysł, fundament był fałszywy, bo on zakładał, że dzisiaj w Polsce mamy zagrożenie dla niezależnego sądownictwa - powiedział Jacek Sasin komentując "Marsz Tysiąca Tóg", który przeszedł ulicami Warszawy.
Od czterech lat rząd Prawa i Sprawiedliwości pracuje nad tym, by sądownictwo w Polsce było w pełni niezależne i w pełni wyzbyło się tych złych, bardzo złych wzorców z czasów komunistycznych
- powiedział wicepremier Jacek Sasin (Prawo i Sprawiedliwość), minister aktywów państwowych w rozmowie z Cyntią Harasim.
Sasin wytłumaczył, że chodzi mu przykładowo o sędziów, którzy wydają wyroki nie w oparciu o rzeczywistą ocenę materiału dowodowego, ale będącymi "sędziami na telefon". Przypomniał przypadek sędziego Milewskiego, który gotów był konsultować wyrok z ówczesnym premierem, Donaldem Tuskiem.
Protestowanie dzisiaj przeciwko tym działaniom, które podejmuje rząd, jest de facto protestowaniem przeciwko temu, aby społeczeństwo polskie mogło być usatysfakcjonowane działaniem sądownictwa
- powiedział Jacek Sasin.
Wtedy, kiedy należało protestować przeciwko takim zachowaniom, w czasie rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, wtedy tym sędziom to nie przeszkadzało. Uważali to za coś normalnego
-dodał.